Choć spotykają się dosyć często, wciąż mają o czym rozmawiać. Ubiegłotygodniowa narada grupy legionowskich ekspertów od działań na rzecz starszych mieszkańców też była pełna merytorycznej treści. Na lokalnym gruncie polityka senioralna od lat jest bowiem prowadzona mądrze i z rozmachem.

Z uwagi na potrzebę opracowania nowej senioralnej strategii miasta, tego rodzaju spotkania są elementarną koniecznością. I z całą pewnością nie idą na marne. –Dyskutowaliśmy o problemach w różnych sferach życia seniorów, aby ten dokument, który powstanie, ta rekomendacja dla władz samorządowych i rady miasta, był adekwatny do zmieniającej się sytuacji i przewidywał też pewne działania planowane do 2026 roku. Dokonaliśmy dziś podsumowania dotychczasowej polityki senioralnej i przygotowaliśmy rekomendację dla samorządowców, ale też rad seniorów, do działania na najbliższe lata – tłumaczy dr Roman Biskupski, prezes Stowarzyszenia Pomocy Potrzebującym „Nadzieja”.

Jednym z głównych wątków dyskusji była sytuacja seniorów w kontekście społecznych skutków pandemii. Zdaniem specjalistów to właśnie oni ucierpieli przez nią najbardziej. – Są pozamykani w domach, boją się wyjść, chorowali bądź chorował ktoś w rodzinie i boją się, żeby sami nie zachorowali. Pandemia wpłynęła też na psychikę seniorów. Miało to związek z ich siedzeniem w domach, z brakiem kontaktów z dziećmi, wnukami, lecz także z brakiem pewności tego, co stanie się jutro czy pojutrze. A nie ukrywajmy, że na psychiczną i zdrowotną kondycję seniorów wpływają również wydarzenia w skali międzynarodowej – dodaje dr Biskupski.

Skoro postawiona została diagnoza, animatorzy ruchu senioralnego postarali się szybko wdrożyć odpowiednie leczenie. W roli „kliniki”, która pomaga wyjść z pandemicznej apatii, doskonale sprawdza się Legionowski Uniwersytet Trzeciego Wieku. – Rozpoczęliśmy wykłady językowe, ćwiczenia rehabilitacyjne, ruszył nasz gabinet fizjoterapii, stworzyliśmy też grupę diabetyków, do której serdecznie zapraszamy. Ponadto działania rozpoczęła grupa literacko-muzyczna, grupy szachowa i brydżowa oraz zespół, który zajmuje się szyciem – wylicza szef LUTW. Krótko mówiąc, trzeciowiekowy uniwerek ruszył pełną parą. A 1 marca, zamiast w gwizdek, pójdzie ona w tradycyjną zabawę ostatkową. – Zapraszamy wszystkich słuchaczy i przedstawicieli organizacji zrzeszonych wokół Stowarzyszenia Pomocy Potrzebującym „Nadzieja”. Tutaj, w naszej siedzibie, w kameralnym gronie i przy muzyce, zamierzamy dobrze się bawić od godziny 17.00 do 22.00.

O frekwencję organizatorzy martwić się raczej nie muszą. Mają oni jednak świadomość, że obok grupy seniorów wręcz palących się do działania są tacy, których trudno skłonić do wyjścia z domu. Co oczywiście nie oznacza, że ich aktywizację ktokolwiek sobie odpuści. – Dzięki wsparciu finansowemu prezydenta Smogorzewskiego i całego urzędu staramy się aktywizować tych, którzy siedzą w domach i z natury są mało aktywni. Idzie nam to coraz lepiej, niemniej jest to proces na kolejne pokolenia, które kiedyś inaczej zaczną patrzeć na tą aktywizację. Te starsze raczej ciężko będzie nam przewartościować mentalnie, natomiast staramy się robić wszystko, aby obecny stan rzeczy zmienić – zapewnia Roman Biskupski. W osiągnięciu tego celu powinna pomóc właśnie nowa gminna strategia senioralna. Jej wylane już fundamenty wydają się w każdym razie bardzo solidne.

Poprzedni artykułBramkowa demolka
Następny artykułŚwiatełko nie tylko w tunelu
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.