fot. parafia Matki Bożej Fatimskiej

Nie odwiedza Legionowa często, ale gdy już to robi, jest co oglądać i czego posłuchać. Mowa oczywiście o Reprezentacyjnym Zespole Artystycznym Wojska Polskiego, który w poprzednią niedzielę (16 stycznia) dał wspaniały koncert w kościele parafii Matki Bożej Fatimskiej. I na nowo roztoczył wokół jego słuchaczy magię świąt.

fot. parafia Matki Bożej Fatimskiej

Tym razem muzycy i wokaliści w mundurach przyjechali do Legionowa uzbrojeni po zęby w repertuar śpiewany przy okazji świat Bożego Narodzenia. – Te najpiękniejsze polskie, choć nie tylko polskie kolędy i pastorałki, a także pieśni bożonarodzeniowe już za chwilę zabrzmią w wykonaniu solistów i chóru orkiestry symfonicznej Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego – zapowiedział publiczności jego wojskowy konferansjer.

Zanim jeszcze po uroczystym niedzielnym nabożeństwie doszli do głosu wykonawcy, zabrali go oficjele. Dzięki temu wierni mogli zapoznać się z treścią specjalnego, okolicznościowego listu skierowanego do nich przez Ministra Obrony Narodowej. Natomiast gospodarz koncertu nie ukrywał, że liczy na jego pozytywne przełożenie się na umiejętności wokalne własnych parafian. – Więc mam nadzieję, że poprzez udział w tej mszy świętej, a później poprzez ten koncert nabierzemy takiej mocy, aby również tak mocno i tak pięknie śpiewać kolędy. Jeszcze raz witamy bardzo serdecznie – powiedział Tomasz Chciałowski, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Legionowie.

Czy słuchacze niedzielnego koncertu rzeczywiście nabiorą dzięki niemu wokalnej mocy, trudno powiedzieć. O wiele łatwiej za to stwierdzić, że bardzo im się on podobał i wrócili do domów pod dużym wrażeniem talentu umundurowanych artystów. No i co niektórzy być może z lekkim żalem z powodu faktu, że do kolejnej Gwiazdki pozostał jeszcze prawie rok.

Poprzedni artykułPo(d)pisali się pod obwodnicą
Następny artykułPtaszek na uwięzi
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.