W przedświąteczną niedzielę (20 grudnia) na 25-metrowej pływalni w Wodnym Parku Aquarium odbyły się IX Mistrzostwa Ostrołęki w pływaniu. Jak to już wcześniej wiele razy bywało, reprezentanci legionowskiego Delfina przywieźli sobie z tej imprezy pod choinkę sporo świetnych wyników oraz garść medali, w tym także tych najcenniejszych – złotych.

Na przekór nękającej także świat sportu pandemii, w ostrołęckich zawodach wystartowało aż 321 zawodników i zawodniczek z 29 krajowych klubów pływackich. Jeśli chodzi o młodych reprezentantów klubu UKS Delfin Legionowo, trener Daniel Krebs zabrał ich na mistrzostwa ośmioro. W Ostrołęce ścigali się: Antonina Pietuch, Jakub Zieliński, Filip Zabagło, Jan Maciejewski, Rafał Smoliński, Kamil Sakowicz, Leon Jurczyński i Antoni Lazurek. Ze względu na ograniczenia sanitarne impreza była przeprowadzona w dwóch blokach – oddzielnie dla dziewcząt i dla chłopców.

Wśród legionowskich „delfinków” najlepiej zaprezentowała się niezawodna Antonina Pietuch, która cztery razy stanęła tego dnia na podium. Triumfowała na 50 metrów stylem dowolnym (33.18), była druga na 50 m stylem grzbietowym (38.65) oraz na 50 m stylem motylkowym (38.75), zajmując pierwsze miejsce w klasyfikacji najlepszych zawodniczek z rocznika 2010. Jej koledzy nie byli wiele gorsi. Na „pudło” wskakiwali również: Filip Zabagło za pierwsze miejsce na 100 m stylem grzbietowym (1:03.34) i za drugie miejsce na 100 m stylem motylkowym (1:07.86), Leon Jurczyński – zwycięzca wyścigu na 50 m stylem klasycznym (46.69), Antoni Lazurek za drugą lokatę na 25 m stylem dowolnym (20.11), a także Rafał Smoliński za trzecie miejsce na 100 m stylem dowolnym (54.39).

Jak łatwo przewidzieć, powyższe rezultaty sztab szkoleniowy Delfina Legionowo przyjął z dużym zadowoleniem. – Nasi zawodnicy spełnili oczekiwania trenerów, a większość poprawiła w Ostrołęce swoje rekordy życiowe. Wypada zatem pogratulować im niezłych wyników i życzyć udanych startów w kolejnych zawodach – podsumowuje start na niedzielnych mistrzostwach trener Daniel Krebs.

Poprzedni artykułWalka o uśmiech
Następny artykułKradzież w recydywie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.