Z prezydentem Legionowa Romanem Smogorzewskim rozmawiał Waldek Siwczyński

Legionowo chce sięgnąć po zapomniany przez gospodarzy fragment gminy Jabłonna i tam zainwestować. Czy ulica Strużańska oraz okoliczne grunty są warte sąsiedzkich waśni i takiego zachodu?

Ta idea zrodziła się z sygnalizowanej przez mieszkańców potrzeby. Ten fragment gminy Jabłonna nie jest w ogóle związany z Jabłonną: tam nie ma żadnego połączenia komunikacyjnego, dzielą to tory kolejowe i gmina Jabłonna nie ma interesu niczego tam realizować. W pewnym dużym projekcie, gdzie dostała 80 proc. dofinansowania, zdecydowała się na budowę ścieżki rowerowej łączącej tę legionowską z nieporęcką, ale w ostatnich dniach chciała z tego zrezygnować, bo rzeczywiście interes dla jej mieszkańców jest żaden. I teraz do końca nie wiem, czy zrealizuje ten fragment.

Cykliści na pewno trzymają za to kciuki. A skoro już mowa komunikacji, jakie korzyści z urzeczywistnienia legionowskich planów mieliby kierowcy?

Najważniejsze, co przyświeca tej zmianie, to myślenie o przyszłości. Samochodów przybywa, relacji z Warszawą przybywa, a tam są dwa zupełnie niewykorzystane szlaki komunikacyjne: na przedłużeniu ul. Strużańskiej oraz tzw. droga technologiczna, po płytach, gdzie nie trzeba wycinać drzew, gdzie można zbudować lokalną drogę tylko dla samochodów osobowych i mieć kolejne połączenie ze stolicą. Drugi projekt, którego nie realizowaliśmy, ponieważ na 5 km planowanej drogi tylko 300 m było na terenie miasta, to droga od ul. Kwiatowej, wzdłuż torów, do Warszawy. Nie można inwestować na nieswoim terenie. Nie wyobrażam też sobie, żeby przekazywać gminie Jabłonna pieniądze i ona je będzie wydawać. My mamy być tam gospodarzami i zarządcą tej drogi, bo znów ponad 90 proc. użytkowników, szczególnie tej drogi przy torach, to będą mieszkańcy Legionowa. No i nie sposób oczekiwać, że gmina Jabłonna to za nas wybuduje.

Ale trudno też oczekiwać, że jej włodarze i mieszkańcy chętnie ją okroją. Jak chce pan ich do tego pomysłu przekonać?

Gminie Jabłonna absolutnie ten teren, który w 95 proc. jest leśny i będzie leśny, nie przysparza żadnego dochodu. Nie będzie też w przyszłości przysparzał żadnych obowiązków i wydatków po stronie Legionowa, ale te trzy – jedno istniejące i dwa planowane połączenia komunikacyjne powinny być na terenie Legionowa, żebyśmy mogli zdecydować, czy je w przyszłości będziemy realizować.

2 KOMENTARZE

  1. MYŚLIMY O LEGIONOWIE ??? ZAPEŁNIAJĄC LEGIONOWO ASFALTEM, SPALINAMI I BETONEM !!! Powodzenia….

  2. A więc mieszkańcy Bukowca – teraz już w mojej opinii wszystko jasne. Chodzi według mnie o kolejną autostradę dla TIRow pod Waszymi oknami. Bo jak niby dopilnuje że to będzie droga tylko dla samochodów osobowych jak chyba nie jest już teraz sobie w stanie poradzić z wyeliminowaniem ciężarówek z Kwiatowej? A poza tym zakaz wjazdu dla tirów można potem w każdej chwili zdjąć. A może celem inwestycji jest jednak dogodny dojazd dla ciężarówek z przyszłej galerii handlowej przy Wąskiej bo tam nie będzie dojazdu. A poza tym ile zrealizował prezydent z obietnic Wam złożonych w marcu tego roku w zespole szkół nr 1 ?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.