Podpisane jesienią porozumienie między legionowskim starostą Janem Grabcem, a prezydentem Legionowa Romanem Smogorzewskim w sprawie budowy kładki nad torami, w ciągu ulic Parkowa – Wyszyńskiego przyniosło już wymierne efekty. Rozpoczęte w maju prace budowlane nabrały tempa i w obecnej chwili widać już ich pierwsze efekty.
Został zamknięty etap wykopu fundamentów i przeróbek instalacji. Pojawiły się też pierwsze elementy konstrukcji stalowej. – Prace nabrały tempa. Poczyniono postępy w budowie głównych elementów konstrukcyjnych kładki. Są już szalowane miejsca, w których będą wylewane podjazdy. Niebawem pojawi się także konstrukcja nasuwana nad tory kolejowe, stanowiąca główne przęsło kładki łączącej dwie części miasta. Jest ona przygotowywana przez firmę wykonująca roboty budowlane – wylicza Jan Grabiec, legionowski starosta.{mp4}22715|512|384|{/mp4}
Kładka będzie miała 22 metry długości, 8 wysokości i 4 szerokości. Będzie wykonana z konstrukcji stalowej. Dodatkowym atutem będzie pochylnia o znacznym stopniu nachylenia, która umożliwi bezpieczne przejście lub przejechanie nad torami wózkiem i rowerem. Projekt nie przewiduje wykonania wind. – Od strony północnej zostały zabetonowane słupy pod ciągi pieszo-rowerowe i trwają prace przy szalowaniu pod budowę płyty pochylni. Od strony południowej zabetonowano część słupów pod ciąg pieszo- rowerowy, część jest jeszcze szalowana. W tym tygodniu powinniśmy je zabetonować. Ponadto, po usunięciu kolizji z linią średniego napięcia nad powierzchnią, która będzie usunięta w przyszłym tygodniu, wykonamy podpory pod kładkę i pod schody – mówi Paweł Stępień kierownik budowy, reprezentujący wykonawcę, czyli Warszawskie Przedsiębiorstwo Mostowe.
Przy tworzeniu harmonogramu prac i planowaniu kolejnych robót, wykonawca musi brać pod uwagę trudny teren w jakim się one odbywają. – Budowa przebiega nad torami, przy czynnym ruchu, co stwarza realne zagrożenia. Na to musimy zwracać szczególną uwagę – dodaje kierownik. Ponadto pracownicy budowlani ze względu na wzmożony ruch pociągów, są zobligowani do wykonywania robót w godzinach określonych przez PKP, a nie w czasie, kiedy firma jest gotowa do instalowania odpowiednich elementów. Mimo tych niedogodności prace posuwają się do przodu. Jeśli ich tempo zostanie utrzymane i pogoda nie pokrzyżuje planów inwestora i wykonawcy, termin wykonania kładki nie zostanie zagrożony i mieszkańcy miasta jeszcze w tym roku będą mogli z niej korzystać. – Po zakończeniu robót budowlanych pozostanie jeszcze okres odbiorów technicznych. Wiele instytucji będzie musiało wypowiedzieć się o jakości wykonanych prac i o zgodności z normami, co trochę odsunie w czasie oddanie kładki do użytkowania. Przewidujemy, że będzie to koniec listopada tego toku – zapowiada starosta.
Pozostaje mieć nadzieję, że legionowianie szybko przyzwyczają się do kładki, a nawet ją polubią. – Większość mieszkańców opowiedziała się właśnie za kładką uznając, że będzie ona korzystniejsza, niż budowa tunelu, który również musiałby liczyć kilkadziesiąt, a może nawet sto kilkadziesiąt metrów długości i w praktyce mógłby się okazać trudniejszy do pokonania dla wielu osób – dodaje Jan Grabiec. Kładka nad torami kolejowymi w ciągu ulic Parkowa i Wyszyńskiego będzie kosztowała niewiele ponad trzy miliony złotych.
Wioletta Misiaszek
Jaka wiekszosc mieszkancoe sie wypowiedziała toz Chrzanowski zamknął konsultacje przed terminem a budowa tunelu nie była uzagadniana z PKP.
A dlaczego nie podali długosci podejsc do kładki i ze nie bedzie wind dla osob starszych i matek z wozkami dla dzieci na oko podejscia do kładki maja po ok 100 albo wiecej metrów