Przyszła wiosna a wraz z nią słońce, które nas i nasze zwierzaki pobudza do radości. Niestety działa także na kleszcze, nawet jeden promień słońca powoduje, że budzą się głodne i intensywnie szukają żywiciela. Od wiosny do jesieni plagą są także pchły. Dzisiaj powiemy o tym jak sobie poradzić z tymi nieproszonymi gośćmi.
Zdarza się nierzadko, że podczas głaskania lub szczotkowania psa, właściciel znajduje na jego skórze kleszcza. Czasami, jeśli jest to pierwszy kontakt z tym roztoczem, myli go z naroślą i zmartwiony przychodzi do lecznicy weterynaryjnej.

W zależności od tego, ile czasu minęło od przyssania się, kleszcz może być wielkości łebka szpilki lub fasoli. Jego wystający odwłok ma kolor sino–brunatny, a lekko go odchylając można obejrzeć poruszające się przy skórze odnóża. Takiego pasożyta należy jak najszybciej wyjąć. W tym celu łapiemy pęsetą za wystającą część kleszcza i delikatnie kręcimy w jednym kierunku. Nie należy pociągać na siłę, ponieważ grozi to urwaniem samego odwłoka. Pozostała w ciele psa główka, może spowodować miejscowy stan zapalny, a nawet powstanie ropnia.
Masło lepsze do kanapek
Absolutnie nie powinno się smarować kleszcza masłem, polewać olejem czy spirytusem. Powoduje to jego podrażnienie i zwiększone wydzielanie śliny, zawierającej niebezpieczne dla zdrowia wirusy, bakterie i pasożyty. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Bowiem sam kleszcz nie jest niebezpieczny, natomiast choroby, które może przenosić stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Psom grozi przede wszystkim babeszjoza, piroplazmoza, zapalenie mózgu i opon mózgowych. Troszeczkę szerzej omówię babeszjozę, gdyż w ciągu ostatnich lat pojawia się co roku w zastraszającej ilości. Niestety często powodując śmierć zwierzęcia.
Natychmiast do lecznicy
Jeśli zauważycie państwo, w ciągu kilku do kilkunastu dni od znalezienia przyczepionego kleszcza, zmiany w zachowaniu psa takie jak osowiałość, posmutnienie, lub inne objawy wskazujące na chorobę jak biegunka, bladość lub zażółcenie błon śluzowych, zmiany zabarwienia moczu, czy gorączka, powinniście jak najszybciej zgłosić się z psem do lekarza. Gdyż tylko natychmiastowa pomoc może uratować psu życie. Objawy są tak niespecyficzne, że nie sposób wskazać którychkolwiek jako pewne. Dlatego też, po znalezieniu kleszcza, każda zmiana w wyglądzie lub zachowaniu psa powinna być alarmująca. Niestety może się zdarzyć zwłaszcza u psa długowłosego, że kleszcz nie zostanie zauważony, dlatego należy przeglądać psa po spacerach, zwłaszcza na terenach przyleśnych. Ponieważ nawet wyleczona babeszjoza może pozostawiać trwałe uszkodzenia narządów, a w przypadku innych chorób np. odkleszczowego, wirusowego zapalenia opon mózgowych, trudno mówić w ogóle o leczeniu, należy szczególny nacisk położyć na profilaktykę. Tutaj wyjątkowe znaczenie będzie miało zabezpieczenie psa przed złapaniem kleszcza. W tym celu, przez cały okres od kwietnia do listopada, stosujemy specjalne odstraszacze w postaci: obróżek, sprayów czy gęstego środka zakraplanego na kark zwierzęcia. W wyborze odpowiedniego preparatu zawsze powinien pomóc lekarz weterynarii.
Aby pchełka nie skakała
Pchły to stali bywalcy psiej sierści. Zwykle nie stanowią szczególnego zagrożenia dla naszego pupila. Są dwa wyjątki. Po pierwsze pchły to pośrednicy w przenoszeniu tasiemca. Stąd pies po odpchleniu zawsze powinien być odrobaczony. Po drugie, wydzielina pcheł może być przyczyną wystąpienia alergii, która objawia się świądem oraz powstawaniem wyłysień. Głównie okolicy zadu i ogona. Niestety do wystąpienia alergii, u wrażliwego psa, wystarczy obecność już jednej pchły. Tu także, jak w wypadku kleszczy, najlepsze jest zapobieganie. Zwykle te same środki zabezpieczają przed kleszczami i pchłami. Należy tylko pamiętać o regularnym i prawidłowym ich stosowaniu.
Pchły są pasożytami czasowymi, nie przebywają na psie cały czas. Jaja składają w szparach podłóg, posłaniach i dywanach. Dlatego też, przy większych inwazjach, należy jednocześnie zlikwidować pchły z otoczenia. Można to zrobić piorąc posłanie w ciepłej wodzie z detergentem, a resztę otoczenia spryskując specjalnym płynem.