Ostatniego dnia lutego delegacja włodarzy oraz mieszkańców miasta kolejny raz pojechała na cmentarz-mauzoleum w Palmirach, aby wziąć udział w uroczystości upamiętniającej tragiczne wydarzenia z 1940 roku, kiedy to Niemcy rozstrzelali tam blisko 1800 osób, które następnie pochowali w kilkudziesięciu masowych grobach.

We wtorkowej uroczystości wzięli udział m.in. ksiądz prałat Lucjan Szcześniak, wicestarosta Konrad Michalski, wójt gminy Jabłonna Jarosław Chodorski, a także żołnierze II Pułku Saperów z Kazunia oraz przedstawiciele Zespołu Ochrony Pamięci Armii Krajowej „Brzozów”. Towarzyszyli im przedstawiciele miejskich instytucji, harcerze i młodzież szkolna. W imieniu mieszkańców Legionowa kwiaty przy pomniku w Palmirach złożył Piotr Zadrożny. – Spotykamy się, aby uczcić pamięć bohaterów. Jesteśmy tutaj co roku, dzisiaj w naprawdę dużej liczbie mieszkańców, młodzieży, harcerzy. To bardzo ważne, że pamiętamy o bohaterach. To nie byli żołnierze, to byli mieszkańcy Legionowa, dokładnie tacy sami jak my. Nasi przodkowie zginęli śmiercią tragiczną, w żaden sposób niezawinioną. Dla młodego pokolenia najprostsze porównanie to będzie taka druga Bucza. Przyszli i pozabijali. Chcieli wyniszczyć polską inteligencję, tych, którzy chronili polskich żołnierzy, polskie dokumenty. Dlatego tak ważne jest to, żebyśmy dzisiaj tu byli i o tym mówili i pamiętali – podkreślił zastępca prezydenta miasta.

Po spotkaniu przy pomniku ofiar członkowie legionowskiej delegacji udali się na cmentarz oraz w miejsce, gdzie odkryto jeden z masowych grobów. Tam ksiądz Lucjan Szcześniak poprowadził modlitwę w intencji pomordowanych.