Jeśli sprawdzi się czarny scenariusz, powstałe dzięki istnieniu linii kolejowej Legionowo może ona teraz – za sprawą jednego z wariantów planowanej przez PKP PLK rozbudowy – zdewastować. Ku aprobacie forsujących tę korzystniejszą dla nich opcję samorządowych sąsiadów. Dlatego władze miasta, w przededniu konsultacji społecznych, zachęcają ludzi do powszechnego protestu oraz przyjrzenia się rozwiązaniu, które ani Legionowa, ani życia jego mieszkańców nie wykolei.

Jak już pisaliśmy, w związku z przygotowywanym przez PKP PLK gruntem pod powstanie tzw. kolei dużych prędkości na placu boju zostały dwa warianty realizacji projektu pod nazwą „Zwiększenie przepustowości na odcinku Warszawa Wschodnia – Nasielsk (Kątne/Świercze)” – nr 4 i nr 6. Wcielenie w życie tego drugiego zakończyłoby się dla Legionowa katastrofą. Podczas lutowej sesji rady miasta – przy okazji omawiania projektu jej stanowiska w sprawie powyższej inwestycji – przestrzegał przed tym zastępca prezydenta. Odnosząc się zarazem do wcześniejszej wypowiedzi Wójta Gminy Wieliszew, dalekiego – zdaniem mówcy – od liczenia się z obawami legionowian. – Naprawdę trudne było dla mnie do zrozumienia tłumaczenie pana wójta, że jest to rzecz przyszła, rzecz niepewna, rzecz nieuchwytna, w sytuacji, kiedy forsuje rozwiązanie, które dewastuje centrum naszego miasta – stwierdził Marek Pawlak.

Najprościej rzecz ujmując, preferowany przez włodarza i mieszkańców gminy Wieliszew wariant nr 6 zakłada dołożenie dwóch torów do istniejącej linii Warszawa – Gdańsk. Co oznaczałoby poszerzenie torowiska o kilkanaście metrów. Konsekwencje takiego przeorania miasta byłyby ogromne. – Przesunięcie całej infrastruktury teleinformatycznej, energetycznej, infrastruktury ochrony środowiska, czyli także ekranów. (…) Ewidentnie będą tam wyburzenia znacznej części nieruchomości położonych po stronie Centrum Komunikacyjnego. Praktycznie przez cały przebieg tej linii, aż do wyjścia z Legionowa, pas będzie poszerzony i w pierwszej bądź nawet w drugiej linii zabudowy będą wyburzenia. Bardzo wątpliwe jest, czy ocaleje parking park&ride po stronie miasta oraz Centrum Komunikacyjne. Raczej nie przetrwa też tunel Polna-Kwiatowa. Będzie musiał być zburzony i gruntownie przebudowany, łącznie z całą okolicą – dodał zastępca prezydenta.

W jego opinii warto natomiast rozmawiać o wariancie nr 4, przewidującym „pociągnięcie” fragmentu torów tunelem mającym biec pod Instytutem Meteorologii i Centrum Szkolenia Policji. Zakłada on także poszerzenie biegnącej w stronę Tłuszcza linii nr 10. Chociaż i w tym przypadku oznaczałoby to spore zmiany w rejonie osiedla Kozłówka, przebudowę stacji PKP Piaski i okolicznej infrastruktury – m.in. wykonanie (w formie tunelu lub wiaduktu) bezkolizyjnego połączenia Alei Legionów z ul. Piaskową. Na koniec Marek Pawlak, jako inwestycyjny praktyk, przestrzegł przed lekceważącym stosunkiem do możliwości realizacji tego forsowanego przez rząd gigantycznego zadania. – Wiem, że od takich decyzji do ich wykonania może być bardzo szybko. I jeżeli nie zaprotestujemy, możemy stanąć przed faktem dokonanym. A pracę będą tak zaawansowane, że możemy już się przed nimi nie obronić. Pamiętajcie państwo, że jest to realizowane specustawami, a one są niezwykle szybkie, brutalne i niezwykle trwałe.

Kiedy doszło do dyskusji w tym punkcie porządku obrad, radni narzekali na skąpe, zbyt ogólne informacje na stronie współpracującej z PKP PLK firmy Databaut. Stąd zapowiedź wystosowania przez ratusz prośby o udostępnienie szczegółowych planów kolejowej inwestycji. Wnioski wysnute na podstawie poprzednich konsultacji społecznych w tej sprawie są takie, że przedstawiciele inwestora mają kłopot z odpowiadaniem na konkretne pytania mieszkańców. Pojawiły się też głosy postulujące konieczność dokładnej analizy dotyczących miasta projektów oraz ich wpływu na jego infrastrukturę. Generalnie zaś dominowała wiara w silną pozycję negocjacyjną mówiącej jednym głosem lokalnej społeczności. Ale dało się też usłyszeć nawoływanie do unikania sąsiedzkich animozji: w tym przypadku na linii Legionowo – Wieliszew.

Odnosząc się do autora tej ostatniej uwagi, Mirosława Grabowskiego, prezydent odrzekł: – Ja chętnie do pana wójta Kownackiego pojadę i zapraszam pana ze sobą, bo będzie pan ogromnym wsparciem. I liczę, acz nie wierzę, że uda nam się – choć byśmy na głowie stawali – sprawić, że wójt zrozumie nasze racje. I zaakceptuje coś, co dla mnie jest „oczywistą oczywistością”. (…) W przypadku tego przejścia przez Wieliszew (wariantu nr 4 – przyp. red.) prawie w ogóle nie ma wyburzeń, nie trzeba płacić setek milionów złotych za wywłaszczenia gruntu, a efekt związany ze skróceniem tej trasy jest największy – zauważył Roman Smogorzewski. Dodając również, że dziesiątki owych milionów zostało już lekką ręką wydanych na przygotowania do przedsięwzięcia, którego przyszłość wydaje się, mimo wszystko, stać pod znakiem zapytania.

Nie kwestionował za to tych wydatków szef klubu radnych PiS, zapewniając kolegów, że plan budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i związanego z nim kolejowego przyspieszenia „się ziści”. – Zamysł powstania CPK jest bardzo dobrym zamysłem, bo ja wolałbym jeździć do tego Baranowa niż do Berlina na lotnisko – przyznał Andrzej Kalinowski. To oczywiście kwestia indywidualnych preferencji i możliwości finansowych, choć do modlińskiego czy warszawskiego aeroportu legionowianie bez wątpienia mają znacznie bliżej. Tak czy owak wiceprzewodniczący rady zaapelował do kolegi związanego z obozem władzy, aby do tej władzy – w osobie wicepremiera Mariusza Błaszczaka – zwrócił się z prośbą o korzystny dla Legionowa lobbing na rzecz przyjęcia przez kolej wariantu nr 4. Lobbing, który – jak można sobie wyobrazić – w wykonaniu szefa resortu obrony śmiało mógłby przybrać formę rozkazu…

Póki co jednak, gdy przyszła pora zająć stanowisko w sprawie inwestycji, radni dość solidarnie je przyjęli – tylko pięcioro wstrzymało się od głosu. Rada Miasta Legionowo wyraziła w nim „swój zdecydowany sprzeciw wobec planów budowy linii kolejowych, które w znaczący sposób ingerowałyby w nieruchomości mieszkańców, istniejącą infrastrukturę miejską służącą lokalnej społeczności oraz środowisko naturalne”. Ponadto upoważniła prezydenta miasta „do podjęcia wszelkich starań zmierzających do zabezpieczenia interesu mieszkańców gminy Legionowo, zapewnienia dostępu do konsultacji społecznych oraz wypracowania rozwiązania, które uwzględniałoby zarówno dobro wspólnoty lokalnej, środowiska naturalnego, jak i potrzeby rozwoju infrastruktury kolejowej”.

Już w środę (15 marca) szansę wypowiedzenia się na temat planów kolejowej spółki otrzymają też legionowianie. Spotkanie konsultacyjne zaplanowano na godz. 18.00 w sali widowiskowej legionowskiego ratusza.

Poprzedni artykułNowa „Miejscowa na Weekend”
Następny artykuł(W/G)odni zastępcy
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.