Takiego ruchu, i to raczej prędzej niż później, należało się spodziewać. Po trwającej od początku bieżącego sezonu serii porażek legionowskich siatkarek zarząd klubu podjął decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem Pawłem Kowalem. Zastąpi go dotychczasowy asystent młodego szkoleniowca, Grzegorz Kowalczyk.

Kiedy po ostatnim meczu poprzedniego sezonu z IŁ Capital Legionovii „hurtem” odeszły wszystkie czołowe zawodniczki, dla wszystkich było jasne, że odmłodzona w ten sposób ekipa – zamiast rywalizować o miejsce w czubie tabeli – będzie musiała skupić się na walce o utrzymanie w TAURON Lidze. Tej trudnej misji podjął się od dawna pracujący w legionowskim klubie Paweł Kowal, wcześniej asystujący trenerowi Alessandro Chiappiniemu. I chociaż raczej nikt nie spodziewał się po nim cudu, postawa Novianek w tym sezonie, a zwłaszcza zerowy dorobek punktowy i brak wygranego seta, przelały czarę goryczy. Tuż przed świętami działacze zamieścili w sieci komunikat, którego zasadnicza część brzmiała następująco: „Zarząd Legionovia S.A. podjął decyzję o rozwiązaniu kontraktu z trenerem Pawłem Kowalem. Pierwszy zespół poprowadzi teraz dotychczasowy asystent Grzegorz Kowalczyk”.

Jak miejscowi kibice zapewne pamiętają, Paweł Kowal przez lata był związany z legionowską siatkówką. Jest jednym z autorów wielkich sukcesów grup młodzieżowych klubu LTS Legionovia, z którymi wielokrotnie zdobywał mistrzostwo kraju. Za co w powyższym komunikacie zarząd wyraził mu swoją wdzięczność: „Trenerze, dziękujemy za wszystko i życzymy sukcesów w dalszej drodze kariery zawodowej! Do zobaczenia!”.

Nowym pierwszym trenerem IŁ Capital Legionovii Legionowo został, jak się rzekło, Grzegorz Kowalczyk. W poprzednim sezonie aktualny szkoleniowiec Novianek współtworzył sztab szkoleniowy plusligowej ekipy LUK Lublin.

Poprzedni artykułFiskus łowi w sieci
Następny artykułOszustwo last minute
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.