Legionowskim hołdem dla Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” od lat jest noszący jego imię park. To właśnie tam, przy mniej lub bardziej oficjalnych okazjach, spotykają się byli oraz obecni związkowcy. Bodaj najważniejszymi z nich zawsze są kolejne rocznice podpisania słynnych porozumień sierpniowych. Podobnie było także w tym roku, 42 lata po tym przełomowym dla Polski i Polaków wydarzeniu.

Miejskie obchody rozpoczęła uroczysta msza święta w intencji ojczyzny, odprawiona w środę 31 sierpnia w kościele św. Jana Kantego. Później uczestnicy nabożeństwa zgromadzili się w „związkowym” parku, przy pomniku NSZZ „Solidarność”. – To był początek wielkiego ruchu społecznego, a później też oczywiście związku zawodowego. To też piękny moment w naszej historii, kiedy w Polakach była nadzieja, chęć do zmian. Kiedy mówimy o festiwalu Solidarności, o tym czasie, gdy z radością i nadzieją patrzyliśmy w przyszłość, oczywiście pamiętamy też o tych, którzy oddali życie lub zdrowie, walcząc z systemem – powiedział Piotr Zadrożny, zastępca prezydenta Legionowa. O doniosłej roli „Solidarności” w historii kraju lokalni samorządowcy mówili jednym głosem. – Lata osiemdziesiąte były wyjątkowo trudne i wtedy udowodniła, jak bardzo jest potrzebna ta Solidarność jako związek, ale też solidarność jako wartość, która przyświecała założycielom tego związku. Ale mimo że mijają już 42 lata od tego czasu, to ta rola Solidarności jest nie do przecenienia, bo to, co się dzieje za wschodnią granicą, pokazuje, że wartości, o które walczyła Solidarność i dla których powstała, a więc niepodległość, suwerenność, wolność wypowiedzi i demokracja tak naprawdę, to są wartości, które nie są dane raz na zawsze, tylko to są wartości, o które trzeba dbać, a czasem także walczyć, jak nasi sąsiedzi za wschodnią granicą – dodał Leszek Smuniewski, przewodniczący Rady Powiatu w Legionowie.

Kiedy wszystko, co ważne, zostało już powiedziane, związkowi działacze, lecz również przedstawiciele ratusza oraz straży miejskiej, złożyli pod pomnikiem wiązanki kwiatów. Oddając też hołd wszystkim tym, którzy walkę o demokrację przypłacili życiem. Przy okazji jednemu ze związkowców przekazano podziękowanie Komisji Zakładowej z Portu Lotniczego w Modlinie za długoletnią aktywność i zaangażowanie. W opinii szefa legionowskiego oddziału „Solidarności” jej członkom są one teraz tak samo potrzebne jak dawniej. – Ja myślę, że realia i założenia dzisiejszej „Solidarności” się nie zmieniły. Cały czas walczymy o prawa pracownicze, cały czas zmagamy się z nieuczciwymi pracodawcami. Nie mówiąc już o tym, że działania rządu w wielu aspektach nas nie satysfakcjonują. Ale „Solidarność” jest, myślę, że będzie i na pewno nie zginie. Podstawowym założeniem „Solidarności” jest pomoc ludziom pracy w ich dzisiejszej rzeczywistości. A ta dzisiejsza rzeczywistość, choć może jest inna niż ta w latach osiemdziesiątych, ale wciąż tak samo łamane są prawa pracy – uważa Dariusz Ejdys, przewodniczący legionowskiej Rady Oddziału NSZZ Solidarność.

Niezależnie do tego, jak zauważa związkowiec z PEC Legionowo, wpływ solidarnościowych ideałów widać w mieście jak dłoni. Choćby tam, gdzie rozstrzyga się o sprawach kluczowych dla lokalnej teraźniejszości i przyszłości. – Żyjemy razem, we wspólnej legionowskiej rodzinie. I to jest właśnie ta solidarność, która przez lata działalności tutaj doprowadziła do tego, że potrafimy ze sobą rozmawiać. Być może mamy różne zdania, i to jest normalną rzeczą, ale potrafimy rozmawiać i potrafimy wiele dobrego dla miasta zrobić – podkreśla Dariusz Ejdys. Jego mieszkańcy mogą sobie tylko życzyć, aby tak pozostało. Jeśli nie na zawsze, to chociaż na kolejne 42 lata.

Poprzedni artykułNa gigancie i na haju
Następny artykułNa drogach do celu
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.