Jak było do przewidzenia, są już pierwsze „ofiary” nowego taryfikatora mandatów za złamanie przepisów ruchu drogowego. Jedną z nich jest 35-letni mieszkaniec Warszawy. Nie dość, że za przekroczenie prędkości zbiednieje on o 800 złotych, to jeszcze musi się liczyć z nawet dwuletnią odsiadką.

Jadący autem 35-latek został zatrzymany przez policję po tym, jak w terenie zabudowanym mknął 83 km/h. Zgodnie z nowym taryfikatorem za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 30 km/h został on ukarany mandatem w wysokości 800 złotych. Okazało się jednak, że nie był to koniec jego kłopotów. W trakcie kontroli wyszło bowiem na jaw, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Zostały mu one cofnięte na podstawie decyzji administracyjnej wydanej przez legionowskiego starostę. Za to przestępstwo Kodeks karny przewiduje karę nawet dwóch lat więzienia.