Trwają X Dni Osób Niepełnosprawnych Miasta Legionowo i Powiatu Legionowskiego. Ich stałym, nieodłącznym elementem od początku są zmagania sportowe. W tym roku Paraolimpiada Dzieci i Młodzieży Powiatu Legionowskiego, z gościnnym udziałem zawodników z Pułtuska, odbyła się już po raz dziewiąty.

– Fajnie, że po dwóch latach pandemii wracamy do normalności i że dzieciaki mogą się ze sobą spotkać i rywalizować. Cieszyć ze zwycięstwa, trochę smucić z powodu przegranej, ale razem, ale z ludźmi. Człowiek jest istotą stadną i wszystkim nam brakowało takiej fizycznej, normalnej relacji z drugim człowiekiem – mówi prezydent Legionowa Roman Smogorzewski. – Dlaczego dziewiąta paraolimpiada? Bo w ubiegłym roku się niestety nie odbyła. Dlatego spotkaliśmy się z wielką radością, aby uczcić ten dzień sportu. Wśród nas, oprócz trzystu zawodników, którzy tutaj rywalizują i zdobywają punkty, są również paraolimpijczycy, którzy przyjechali do nas z Tokio. Nasza paraolimpiada odbywa się w dniu rozpoczęcia Europejskiego Tygodnia Sportu, którego jeden z paraolimpijczyków jest ambasadorem – dodaje Jerzy Jastrzębski, prezes współorganizującej wydarzenie Fundacji „Promień Słońca”.

Honorowi goście odbywających się w Arenie zawodów byli pod dużym wrażeniem frekwencji oraz ich organizacyjnego rozmachu. Na miejscu uczestnikom pomagali zawodnicy legionowskiego KPR-u oraz siatkarki IŁ Capital Legionovii, a sportową atmosferę zawodów umiejętnie podkręcał brylujący w tej konkurencji Janusz Patriak. – Jestem zbudowany liczbą zawodników, którzy tu przyjechali i rywalizują ze sobą. To jest taki sport w najczystszej postaci. Pokazuje, jak wiele te osoby dają z siebie, pokazuje ich emocje. I to jest piękne – uważa szermierz Adrian Castro, srebrny medalista Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio. – Myślę, że taka rywalizacja jest bardzo potrzebna, szczególnie wśród młodych ludzi, bo wiadomo, że teraz dzieciaki nie chcą nawet uczęszczać na WF. Fajnie widzieć takie przedsięwzięcie w Legionowie i oby tak dalej – nie ukrywa pływak Kamil Otowski, inny uczestnik tokijskich igrzysk. A Jerzy Jastrzębski dodaje: – Dla naszych sportowców to bardzo ważne wydarzenie, ale też dla ich rodzin, znajomych, sąsiadów, ponieważ jest to coś niezwykłego, gdy osoby niepełnosprawne osiągają wyniki w sporcie, zdobywają medale i błyszczą na arenie. Cieszymy się z tego bardzo.

Uczestnicy powiatowej paraolimpiady rywalizują zarówno w klasycznych dyscyplinach sportowych, jak i w tych kojarzonych bardziej z rekreacją. Wybór rodzaju zmagań zależy głównie od stanu zdrowia oraz możliwości psychofizycznych. I chociaż mniej ważne są tu metry czy sekundy, sam start bywa dla zawodników ogromnym przeżyciem. Takim, po którym ślad w ich świadomości zostaje na bardzo długo. Bo właśnie w przypadku paraolimpijczyków wyjątkowo trafne wydaje się powiedzenie „sport to zdrowie”. – U mnie to w zasadzie sport uratował mi życie, bo po wypadku motocyklowym, w którym złamałem kręgosłup, było mi bardzo trudno się pozbierać. Wszystkie dotychczasowe marzenia i plany zostały właściwie zmiażdżone. A szermierka jakby wskazała mi drogę i cieszę się, że sport pojawił się w moim życiu i je odmienił. Znalazłem nowe cele, nowe plany i w tym kierunku poszły wszystkie moje działania, przynosząc w efekcie wiele medali, w tym dwa paraolimpijskie – mówi Adrian Castro. Z kolei Kamil Otowski, sportowiec z powiatu legionowskiego, gdy jeszcze pozwalało mu na to zdrowie, próbował swoich sił na boisku piłkarskim. – Natomiast potem, jak już było dużo gorzej, zdecydowałem się wejść do wody, bo wiadomo, że ona bardziej pomaga człowiekowi w kryzysowych sytuacjach. No i nie rozstaję się z nią już od 11 lat. Sport pochłania lwią część mojego życia, ponieważ pływanie wymaga niezwykłego nakładu pracy, którą trzeba włożyć, żeby osiągnąć sukces.

Na swój sposób o sukces osób niepełnosprawnych, już nie tylko w sportowym wydaniu, walczą miejscy i powiatowi samorządowcy. Mając świadomość, że dla każdej z nich to słowo oznacza coś innego. – Od wielu lat Legionowo jak może, tak wspomaga osoby niepełnosprawne. To wyjątkowe miasto, gdzie są dwa Warsztaty Terapii Zajęciowej, gdzie od lat wspomagamy Koło Dzieci Specjalnej Troski przy TPD, gdzie Powiat Legionowski zmodernizował i rozbudował zespół szkół specjalnych – w standardzie godnym, potrzebnym i takim na miarę XXI wieku, z nową Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną. Wszystkie inwestycje, które realizujemy, są dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. W większości dla nich będą też przeznaczone mieszkania chronione, które wkrótce chcemy zbudować – zapowiada Roman Smogorzewski.

Taka lista wykonanych i zaplanowanych działań może i często robi wrażenie. Zwłaszcza na gościach z gmin, które mniej uwagi poświęcają sprawom osób z niepełnosprawnością. – To są ludzie naprawdę dotknięci przez los i my, zdrowi, powinniśmy pomagać tym, którzy mają inne możliwości i ograniczenia. To jest kwestia kultury, kwestia właściwej postawy i także sport jest czymś, co pozwala współpracować ze sobą, pozwala uczyć się drugiego człowieka, no i daje poczucie własnej wartości – podkreśla prezydent Legionowa. Poczucie dla osób pokrzywdzonych przez życie często po prostu bezcenne.

Poprzedni artykułBroń nie wypaliła
Następny artykułBezmyślny szofer
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.