Anonsowane przez legionowski ratusz 50 tysięcy drzew, jakie w tym i w przyszłym roku mają „dogęścić” miejskie tereny zielone, stanowiłoby razem całkiem spory las. Nic dziwnego, że chcąc zrealizować ten ambitny plan, najlepiej od razu – o ile jest to zgodne z prawami natury – zabrać się do pracy. I w poniedziałek prezes oraz część pracowników spółki KZB Legionowo tak właśnie uczynili.

Na pierwszy ogień miejskiej akcji „Dogęszczamy zielenią!” (chociaż w przypadku terenów leśnych akurat z ogniem należy być ostrożnym…) poszło skromne trzydzieści sadzonek popularnych w Legionowie sosen. A wraz z nimi poszło w las, a konkretnie do popularnego zwłaszcza wśród seniorów Parku Zdrowia, kilkunastu pracowników zarządzającej między innymi tym obiektem spółki KZB. – Z prawdziwą przyjemnością rozpoczynamy dzisiaj działania, dzięki którym nasze miasto stanie się jeszcze bardziej zielone, a kilkadziesiąt tysięcy posadzonych w trakcie trwania akcji drzew przyczyni się z czasem do poprawy jakości powietrza, jakim oddychają nasi mieszkańcy. Oprócz skwerów czy parków nowe rośliny pojawią się również na terenie placówek oświatowych oraz miejskiego stadionu – zapowiada Irena Bogucka, prezes zarządu spółki KZB Legionowo.

Jej podwładni, rzecz jasna pod kierownictwem swojej szefowej, przystąpili do pracy wyposażeni w dokładną mapę terenu, pozwalającą uniknąć posadzenia któregoś drzewa na miejskiej sieci cieplnej czy wodociągowej. Jak można było oczekiwać, biorąc pod uwagę wielkość ekipy w stosunku do posiadanej przez nią zielonej „amunicji”, poniedziałkowe sadzenie sosen poszło błyskawicznie. I dobrze, gdyż tak właśnie miało być – chodziło po prostu o dobrą rozgrzewkę przed sadzonkową ofensywą na o wiele szerszą, ogólnomiejską skalę.

Jak pisaliśmy przed tygodniem, ratusz zamierza kupić przede wszystkim sosny, brzozy, lipy oraz dęby, czyli drzewa, które dobrze znoszą legionowską, w większości piaszczystą glebę. Następnie otrzymają je wszyscy chętni – indywidualni mieszkańcy lub na przykład wspólnoty mieszkaniowe, którzy będą mieli chęci i możliwości posadzenia na swoim terenie nowych roślin. W razie ewentualnych wątpliwości pracownicy urzędu miasta pomogą w wyborze odpowiedniego miejsca, tak aby drzewo miało dobre warunki do rozwoju, a jego system korzeniowy nie dał się z biegiem lat we znaki schowanej pod ziemią miejskiej infrastrukturze technicznej.

Poprzedni artykułDachowanie w rowie
Następny artykułNowa „Miejscowa na Weekend”!
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.