Jak twierdzi mazowiecki wojewoda, wspólnie z Narodowym Funduszem Zdrowia na bieżąco monitoruje on sytuację epidemiologiczną pod kątem pełnej dostępności leczenia dla chorych z COVID-19. Od początku marca wydawane są kolejne decyzje mające skutkować powiększeniem bazy łóżkowej dla mazowieckich, a obecnie przygotowywane jest poszerzenie jej w kilkunastu podmiotach leczniczych oraz w szpitalach tymczasowych. Ma dzięki temu przybyć około 600 łóżek.

Wszystkie szpitale zobowiązane są do codziennego raportowania bieżącej zajętości i dostępności łóżek. Rzetelność tych raportów ma ogromne znaczenie z uwagi na to, że na bazie tych informacji wojewoda podejmuje decyzje o poszerzaniu bazy łóżkowej. Zdaniem urzędników raporty mówią, że szpitale na terenie województwa mazowieckiego dysponują wolnymi miejscami. Z danych wynika, że na wszystkich poziomach zabezpieczenia (I poziom – dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia, II poziom – dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem, III poziom – szpital MSWiA w Warszawie, szpitale tymczasowe) są wolne miejsca dla pacjentów z Covidem. Tyle jeśli chodzi o teorię. Niestety, praktyka po raz kolejny dowiodła, że lubi rządzić się własnymi prawami, o czym w tym przypadku świadczą choćby perypetie załóg karetek pogotowia, którym zdarza się krążyć od szpitala do szpitala w poszukiwaniu wolnego miejsca dla chorego. Albo wielogodzinne czekanie pod placówką medyczną na to, aż owo miejsce się zwolni.

Tak czy inaczej, wojewoda zapewnia też, że od początku pandemii stale monitoruje sytuację w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych oraz czas pracy zespołów ratownictwa medycznego – od momentu przyjęcia zgłoszenia do chwili przekazania pacjenta do szpitala. W związku z tym na bieżąco i w trybie pilnym wyjaśniane są sytuacje, w których było to nazbyt wydłużone. Jak podkreśla terenowy namiestnik rządu, całodobowo sytuację monitoruje też Wojewódzki Koordynator Ratownictwa Medycznego, w trudnych przypadkach podejmując interwencje i wspomagając pracę zespołów ratownictwa medycznego. Pytanie tylko, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle…?