fot. leliwa.pl

Dobiegające z klubu zapowiedzi znalazły kilka dni temu potwierdzenie: KPR Legionowo ma nowego trenera. Do pierwszoligowych bojów szczypiornistów z DPD Areny poprowadzi Krzysztof Lipka, który – co ciekawe – ma także grać jako bramkarz. Wiele wskazuje na to, że Marcin Smolarczyk pozostanie w klubie, pełniąc funkcję asystenta doświadczonego szkoleniowca.

Jako bramkarz 41-letni Krzysztof Lipka był związany głównie ze Stalą Mielec, którą po dziewięciu latach opuścił w styczniu ubiegłego roku. Przez dwa lata będąc grającym trenerem zespołu, trzymał bramkarską formę, zyskując nawet w sezonie 2016/17 nominację do tytułu najlepszego golkipera PGNiG Superligi. Teraz jego wiedza, charakter i doświadczenie mają pomóc legionowskiej drużynie w zdominowaniu pierwszoligowej rywalizacji oraz – o ile organizacyjne możliwości pozwolą – powrocie do elity krajowego szczypiorniaka. Takie są w każdym razie ambicje kierownictwa klubu. Jako II trener Krzysztofa Lipkę wesprze w tym prawdopodobnie Marcin Smolarczyk, dotychczasowy szkoleniowiec legionowskiego KPR-u.

Jeśli chodzi o skład ekipy, na rewolucję się nie zanosi. W Legionowie zostają między innymi takie filary zespołu, jak Michał Prątnicki i Kamil Ciok. Wedle deklaracji prezesa KPR-u, podstawową kadrę drużyny ma jeszcze uzupełnić zawodnik z doświadczeniem w Superlidze. Jego nazwiska, ze zrozumiałych względów, Dominik Brinovec wymieniać na razie nie chce. Zapewnia jednak, że w nachodzącym sezonie kadra zespołu ma być liczniejsza i składać się już nie z 14, lecz minimum 16 graczy. Tych obytych na super- oraz pierwszoligowych parkietach wesprze w rozgrywkach miejscowa młodzież.

Poprzedni artykułŚrodek do celu
Następny artykułHala w ogniu
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.