W pierwszy kwietniowy weekend taneczne serce kraju biło w Wieliszewie. Już po raz dwunasty stało się tak za sprawą Mistrzostw Polski w Tańcach Polskich, w których na parkiecie hali sportowej przy SP nr 2 im. Jana Pawła II rywalizowało 216 tancerzy w wieku od lat kilku do kilkudziesięciu. Imprezie towarzyszyły sympozjum oraz warsztaty taneczne.

Taneczny weekend z Mazurem 2019 rozpoczęła w piątkowe popołudnie 10. edycja Ogólnopolskich Warsztatów Tanecznych, poprowadzonych przez Norberta Późniewskiego („Polonez – czy zatańczysz go poprawnie?”), Karinę Warnel („Taniec ludowy, taniec jazzowy”), Jarosława Wojciechowskiego („Kujawiak z oberkiem”) i Jana Galasińskiego („Mazur – podstawowe błędy”). Po warsztatach organizatorzy postawili na teorię, zapraszając chętnych na piąte Ogólnopolskie Sympozjum „Polskie Tańce Narodowe” – w tym roku poświęcone polonezowi, które w Sali Koncertowej im. Krzysztofa Klenczona poprowadzili uznani specjaliści uniwersyteccy. Mimo że była to raczej propozycja dla osób zorientowanych w temacie, prelegenci zadbali, by nie nudzili się również taneczni laicy. Nad wszystkim czuwał dr hab. Tomasz Nowak, który wydał ostatnio kolejną publikację o, jakżeby inaczej, polonezie.

Dwudniowe zmagania tradycyjnie otworzył gospodarzący wydarzeniu Wójt Gminy Wieliszew. Paweł Kownacki podkreślił, że wyjątkowość tych dorocznych spotkań polega nie tylko na misji kultywowania polskiego dziedzictwa narodowego, ale także szczególnych relacjach, które przez blisko dwie dekady wieliszewskich imprez tanecznych połączyły mieszkańców, władze gminy oraz zjeżdżających do niej chętnie zawodników z niemal każdego zakątka kraju. Co ważne, przez lata mistrzostwa zyskały też wielu sympatyków, którzy śledzą ich przebieg bądź to siedząc na widowni, bądź za pośrednictwem internetu. W sobotę i niedzielę na publiczność czekały nie tylko doznania artystyczne, ale również szansa wygrania cennych nagród ufundowanych przez lokalnych sponsorów. Wystarczyło wykazać się wiedzą na temat tańców polskich, historii wieliszewskiego Mazura, zespołu „Promyki”, a także ciekawostek dotyczących mecenasów imprezy

W 19. edycji mistrzostw Polski dominowali tancerze ZPiT UW „Warszawianka” (11 par w finałach, w tym 3 tytuły mistrzowskie, 2 wicemistrzowskie i 1 drugich wicemistrzów). Drugą pozycję, z czterema parami w finałach, osiągnął Wielkopolski Klub Tańców Polskich przy Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Kolejne zespoły do finałów wprowadzały swoich reprezentantów po dwa razy: Ogólnokształcąca Szkoła Baletowa im. Romana Turczynowicza w Warszawie, ZPiT „Kortowo” Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego z Olsztyna, ZPiT „Warmia” Olsztyn, ZPiT „Dobczyce”, ZPiT „Jantar” UG Gdańsk, ZPiT „Małe Żuławy” Stare Pole, ZPiT „Zamojszczyzna” Zamość, ZTL „Promyki” Wieliszew (dwa miejsca 6). Tylko raz, ale za to na najwyższym stopniu podium zameldował się w finale ZPiT „Malbork”. Również raz, zdobywając srebro, w finałach wystąpili Niekrzesani z Katowic, ZPiT „Beskid” z Bielska-Białej oraz Kameralna Pracownia Tańca Gmina Stawiguda.

Puchar dla Najlepszej Pary kat. V, ufundowany przez Małżonkę Prezydenta RP Agatę Kornhauser-Dudę, odebrała drugi rok z rzędu para Jakub Raźny i Kamila Drzas z ZPiT UW „Warszawianka”. Otrzymała też ona pierwszą z Nagród Specjalnych ufundowanych przez partnera mistrzostw – ZPiT „Śląsk”, który zaprosił tancerzy na tygodniowe warsztaty w swojej siedzibie w Koszęcinie. Druga nagroda przypadła zwycięzcom rywalizacji w kat. VI – Konradowi Grabowskiemu i Magdalenie Stelmaszewskiej z ZPiT UW „Warszawianka”.

Niedzielne finały były okazją do wręczenia przyznanych po raz pierwszy przez Komisję ds. Tańców Polskich najlepszym parom tanecznym w kraju odznak S, które z rąk Przewodniczącego Komisji ds. Tańców Polskich Polskiej Sekcji CIOFF® Jarosława Wojciechowskiego odebrali: Konrad Grabowski i Magdalena Stelmaszewska (ZPiT UW „Warszawianka”), Jakub Raźny i Kamila Drzas (ZPiT UW „Warszawianka”), Michał Baran i Alicja Wojciechowska (ZPiT „Kortowo”), Modestas Taškinas i Oleksandra Kurashkevych (ZPiT UG „Jantar”) oraz Maciej Ślęczka i Katarzyna Serwińska (KTP „Maki i Powoje”).

Poprzedni artykułKPR na szóstkę
Następny artykułWyborczy elementarz
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.