W połowie grudnia, jako sto pierwsza szkoła w kraju, Królewska Dwójka podpisała porozumienie z Wojskową Akademią Techniczną. Warszawska uczelnia zobowiązała się w nim m.in. do pomocy w prowadzeniu niektórych zajęć. Praktyczna inauguracja współpracy nastąpiła ostatnio w Legionowie, co społeczność ZSO 2 postawiło, rzecz jasna, w stan pełnej gotowości naukowej.

Wojskowi intencje mają czyste: chcą jak najwcześniej móc wyłowić wyróżniających się prymusów i zachęcić ich do studiowania na Wacie. – Cel jest taki, żeby najbardziej zdolni uczniowie podjęli naukę w Wojskowej Akademii Technicznej. Nie ukrywam, że minister obrony narodowej podjął decyzję o zwiększeniu limitu przyjęć do naszej Akademii, zwłaszcza na kierunki informatyczne. W tym roku akademickim będzie to 889 miejsc – mówi Wiesław Szczygielski z Działu Spraw Studenckich WAT.

W praktyce sojusz z WAT-em zaczęto realizować dwa tygodnie temu. Legionowska szkoła wzięła na siebie rolę gospodarza Dni Wojskowej Akademii Technicznej. Z tej okazji udostępniła jej zarówno pomieszczenia, jak i tłumy młodych ludzi, którzy je zapełnili. Nie tylko zresztą z „dwójki”. Na rozesłane przez szkołę wici pozytywnie odpowiedziało liceum salezjańskie. – Nasi uczniowie ze wszystkich ze wszystkich klas licealnych będą brali udział w jednym bądź dwóch wykładach prowadzonych przez nauczycieli akademickich WAT-u. Jest to wspaniała okazja, żeby młodzież poznała wyższą uczelnię i możliwości studiowania na tej uczelni. Jestem przekonana, że prowadzone wykłady wniosą bardzo wiele nowych, kreatywnych i twórczych rzeczy, no i zaciekawią oraz zachęcą młodzież do studiowania na kierunkach matematyczno-informatycznych – uważa Maria Serdeczna, dyr. ZSO na 2 w Legionowie.

Na inauguracyjnym spotkaniu z legionowskimi uczniami pedagodzy z pięciu wydziałów WAT-u nie mieli zamiaru ich do Akademii zniechęcić. I tematy wykładów dobrali tak, by osiągnąć zgoła odwrotny efekt. Mówili np. o kryptologii, wypadkach drogowych, eksploatacji lotnisk i tym, co niewidzialne dla oka. Jak ocenili goście ze stolicy, pierwszy kontakt z ich potencjalnymi studentami wypadł obiecująco. Zadowolony jest także dowodzący oświatą zastępca prezydenta Legionowa. Podkreśla, że z punktu widzenia ratusza ta edukacyjna kooperacja to całkiem nowa jakość. – Takie warsztaty renomowanej wyższej uczelni z wykładowcami na pewno przyczynią się do wzrostu jakości kształcenia. Przypomnę, że za chwilę zaczyna się nabór na kolejny rok szkolny. Chcemy zachęcić dobrych uczniów do tego, by korzystali z oferty Królewskiej Dwójki, szkoły która zyskuje w rankingach i ma coraz lepsze wyniki nauczania. I która ma jeszcze jeden walor: jest na miejscu, w związku z tym nie trzeba nigdzie dojeżdżać – przypomina Piotr Zadrożny.

Wkrótce okaże się, czy za perspektywą technicznej edukacji legionowska młodzież podąży przysłowiowym sznurem. Tak czy inaczej, na kontaktach z Akademią uczniowie bez wątpienia zyskają. Jedni trochę wiedzy, inni szansę na karierę w mundurze.

Poprzedni artykułSzkolne (r)ewolucje
Następny artykułSeniorzy na swoim
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.