Pogrom w Białej Piskiej! W ostatniej kolejce rundy jesiennej Legionovia KZB Legionowo rozgromiła tamtejszy Znicz aż 5:1. Po tym efektownym zwycięstwie drużyna prowadzona przez Bartosza Tarachulskiego awansowała na trzecią pozycję w tabeli. Ma jednak do rozegrania jeszcze jeden zaległy mecz. Przy zwycięstwie lub remisie legionowianie mogą awansować na pozycję wicelidera.

Początek meczu nie zapowiadał aż takiego pogromu. To bowiem gospodarze jako pierwsi zdobyli bramkę. Na szczęście dla Legionovii gol nie został uznany. Sędzia dopatrzył się bowiem faulu na bramkarzu legionowian Jakubie Stefaniaku. Ta sytuacja podziałała na podopiecznych Bartosza Tarachulskiego jak przysłowiowy kubeł zimnej wody. Drużyna zaczęła śmielej atakować, a jej akcje ofensywne były coraz groźniejsze. W 38 minucie pierwszą bramkę dla Legionovii zdobył Eryk Więdłocha, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Znicza. Siedem minut później wynik na 2:0 podwyższył Piotr Krawczyk.

W drugiej połowie spotkania gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Dwubramkowe prowadzenie najwyraźniej uśpiło nieco legionowian, przez co drużyna dała się zepchnąć do defensywy. Brak koncentracji gości w 58 minucie wykorzystał Karol Kosiński, który zdobył dla Znicza gola kontaktowego. Była to kolejna bramka, którą Legionovia straciła po stałym fragmencie gry. Tym razem po rzucie rożnym. Zdobyty gol pozwolił uwierzyć graczom z Białej Piskiej, że można jeszcze odwrócić losy tego meczu. Kilka minut później mieli fenomenalną sytuację do tego, aby doprowadzić do wyrównania. Na szczęście Jakub Stefaniak rewelacyjnie interweniował, ratując swój zespół przed niemal pewną stratą gola.

Zrobiło się więc bardzo nerwowo. Na szczęście Legionovia potrafiła wyjść spod presji gospodarzy. W 77 minucie jedna z kontr legionowian zakończyła się celnym trafieniem. Strzelcem bramki był Filip Kowalczyk. Utrata trzeciego gola wyraźnie podłamała graczy Znicza. Legionowianie poszli natomiast za ciosem. W 84 minucie na 4:1 wynik spotkania podwyższył Kamil Wolski, a na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry na 5:1 ustalił go Kacper Górski. W międzyczasie bramkę strzelił jeszcze Jakub Karabin, sędzia odgwizdał jednak spalonego.

W rundzie jesiennej zespół Bartosza Tarachulskiego czeka jeszcze jedno spotkanie. Będzie to zaległy mecz z rezerwami Legii Warszawa, który Legionovia rozegra na własnym boisku. Zaplanowano go na niedzielę (25 listopada) na godzinę 12.00.

 

Znicz Biała Piska – Legionovia Legionowo 1:5 (0:2)

Bramki: Karol Kosiński 58′ – Eryk Więdłocha 38, Piotr Krawczyk 45′, Filip Kowalczyk 77′, Kamil Wolski 84′, Kacper Górski 89′.

Legionovia: Jakub Stefaniak – Kacper Górski, Daniel Choroś, Sebastian Weremko, Kacper Będzieszak, Marcin Burkhardt (Jakub Karabin 86′ ), Konrad Zaklika, Eryk Więdłocha (Filip Kowalczyk 53′), Patryk Koziara (Luka Janković 82′), Piotr Krawczyk, Patryk Paczuk (Kamil Wolski 62′).