Żródło FB KPR

Debry Mazowsza pomiędzy KPR-em Legionowo i Orlenem Wisłą Płock miały niespodziewany przebieg. Skazywany na pożarcie zespół z Legionowa prowadził już 15:11 i można było mieć nadzieję na sensacyjne rozstrzygnięcie.

Zgromadzeni w legionowskiej Arenie kibice przecierali oczy ze zdumienia, kiedy ambitnie walczący KPR zdobywał kolejne bramki. Świetnie spisywał się Mikołaj Krekora, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Dobrze funkcjonował również atak Legionowa, a w szeregi gości zaczęła wkradać się nerwowość. Wisła widząc, że meczu nie da się wygrać na stojąco wzięła się do roboty. Siatkę KPR-u zaczął dziurawić Ivić, przewaga gospodarzy zaczęła znikać niczym kamfora. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 17:15 dla Wicemistrzów Polski. W drugiej połowie trener Orlenu dokonał zmian, postawił na graczy, którzy są zwykle zmiennikami. KPR, który do tej pory dzielnie stawiał czoła naszpikowanej gwiazdami drużynie z Płocka, zaczął tracić siły. W ostatnich piętnastu minutach gracze z Płocka urządzili sobie festiwal strzelecki i raz po raz wyprowadzali zabójcze kontry, na które snująca się po boisku drużyna z Legionowa nie mogła znaleźć odpowiedzi. Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem gości 41:26.

Trener Marcin Smolarczyk nie był zadowolony z postawy zespołu, którego gra kompletnie posypała się po przerwie. Trzeba jednak pamiętać, że jego drużyna i tak w tym sezonie osiąga wyniki ponad stan, a ewentualne punkty zdobyte z tak mocnym przeciwnikiem byłby absolutną sensacją.

KPR Legionowo – Orlen Wisła Płock 26:41 (15:17)

KPR: Krekora, Kujawa, Wyrozębski – Adamski 6, Rutkowski 1, Ciok 3, Niedziółka 2, Gawęcki 1, Brinovec 1, Grabowski 6/6, Suliński 4, Ignasiak 2, Kowalik
Karne:6/7

Kary:6 min. (Ciok – 4 min., Kowalik, Brinovec, Niedziółka, Rutkowski – po 2 min.)

Orlen Wisła: Borbely, Wichary – Duarte 4, T. Gębala 1, Racotea 3, Obradović 2, Olkowski 1/1, Tarabochia 2, de Toledo 2, Ivić 6/1, Krajewski 5, Mihić 4, Daszek 2, Ghionea 7, M. Gębala 1, Piechowski 1
Karne:2/2

Kary:6 min. (M. Gębala, Krajewski, Daszek – po 2 min.)