W lipcu br. na terenie jednej z posesji w Legionowie ujawniono klatki, w których znajdowało się kilkaset gołębi przetrzymywanych w skrajnie niewłaściwych warunkach bytowania, rażąco zaniedbanych, przebywających w brudzie i odchodach, a także – mimo panującej wówczas wysokiej temperatury – z brakiem dostępu do wody. Część klatek była skonstruowana w sposób uniemożliwiający ich opuszczanie przez przebywające w nich ptaki. Do Sądu Rejonowego w Legionowie trafił własnie akt oskarżenia w tej sprawie.

Prokuratura Rejonowa w Legionowie skierowała do Sądu Rejonowego w Legionowie akt oskarżenia przeciwko 79-letniemu Henrykowi P. oskarżonemu o znęcanie się nad 340 zwierzętami – gołębiami tj. o przestępstwo z art. 35 ust. 1a ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt.

Postępowanie zostało zainicjowane przez Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt” z siedzibą w Trzciance. Niezwłocznie po dokonaniu czynności procesowych ptaki przekazano pod opiekę osobom reprezentującym stowarzyszenie, które złożyło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W toku oględzin miejsca zdarzenia ujawniono również padłe gołębie.

W toku dochodzenia powołano biegłego z zakresu weterynarii, który przeprowadził sekcję martwych ptaków. Opinia biegłego wskazuje na znaczne wyniszczenie gołębi oraz choroby wewnętrzne rozwijające się od wielu dni, które powinny być widoczne dla osoby sprawującej opiekę nad zwierzętami.

W postępowaniu przygotowawczym 79-letni mężczyzna, który był właścicielem gołębi, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz złożył stosunkowo ogólne wyjaśnienia, z których wynika, że z uwagi na zaawansowany wiek nie był w stanie w sposób należyty zajmować się zwierzętami.

Za przestępstwo znęcania się nad zwierzętami grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Marek Karpowicz

2 KOMENTARZE

  1. Totalny debilizm i bezprawie od 28 lat w Polsce. Starego 79 letniego człowieka , który chowa rasowe gołębie i je sprzedaje , bo nie może przeżyć za 600zł miesięcznie karzą więzieniem, zamiast pomóc. W Nowym Mieście Lubawskim jak na Komendzie Policji zabijają psa Bohuna , który przez 10 lat służył policji, zdobywał przez kilka lat pierwsze nagrody w zawodach kyneologicznych w całym Województwie Warmińsko mazurskim, uratował życie młodemu dwudziestoparoletniemu chłopakowi, który się powiesił. Doprowadzał niejednokrotnie po śladzie do złodziei napadów rabunkowych to nikt , żadna organizacja ochrony zwierząt nie spytała się nawet dlaczego chcą zabić. Jedynie ja stanąłem w obronie psa, nie usypianie i uszanowanie za to co zrobił, bo zrobił więcej dla ludzi i dla Polski niż ci oficerowie policji, którzy chcieli go zabić.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.