W ubiegły czwartek (10 listopada) uroczyście odsłonięto mural patriotyczny „1050 lat chwały polskiego oręża”. Jednym z gości specjalnych tego wydarzenia był Wojciech Fałkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Gdy podjechał on pod mural, wiele osób przecierało oczy ze zdziwienia.

Wiceminister miał bowiem ochronę, której nie powstydziłby się sam prezydent RP. Rządowa limuzyna była konwojowana przez dwa busy Żandarmerii Wojskowej. W każdym z nich byli zamaskowani i uzbrojeni w długą broń żandarmi. To oni jako pierwsi opuścili pojazdy, zabezpieczyli teren i bacznie obserwowali kto zbliża się do ich przełożonego. – Dziwnie to wszystko wyglądało. Nie sądzę, żeby miało mu tu coś grozić. Szczególnie, że na imprezie było sporo wojska, które na pewno ochroniliby swojego szefa – śmieje się jeden z obecnych na imprezie mieszkańców Legionowa.
Na obecność takiej asysty można spojrzeć i z innej strony. Odsłonięciu muralu towarzyszył bowiem piknik żołnierski. Może więc chodziło tylko o to, aby zademonstrować wyszkolenie i nowoczesne wyposażenie Żandarmerii Wojskowej?

zig

1 KOMENTARZ

  1. Antoś psychopata wprowadza uzbrojonych agentów do wszystkich występów aktorów z MSZ. Człek ten, biedny intelektualnie, nadzwyczaj tępy i mocno zchorowany żyje w świecie baśni, mitów, m.in. o złej Rosji, czy o rzekomym bohaterstwie najsłabszego g.wnianego prezydenta Polski, lecha kwaczyńskiego

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.