Choć nie był łasy na hołdy i zaszczyty, brakiem swego pomnika w Legionowie założyciel Legionów pewnie by się zdziwił. Jednak od połowy sierpnia zdziwienie śmiało może ustąpić miejsca uzasadnionej satysfakcji. Marszałek Józef Piłsudski wreszcie będzie miał mieszkańców miasta na oku.

Komunistycznym władcom z okresu PRL-u taki nietakt „Ziuk” mógłby jeszcze wybaczyć, ale w III RP to po prostu nie uchodzi. Tym bardziej, że gipsowa kopia dzieła dłuta Kazimierza Ostrowskiego tuła się po mieście już wiele lat. – Pomnik otrzymaliśmy od śp. Jerzego Waldorfa, który był przewodniczącym stowarzyszenia budowy pomnika w Warszawie. Kiedy podczas rozmowy z senator Grabowską dowiedział się, że w Legionowie nie ma pomnika marszałka, strasznie się zirytował i powiedział: – Jak to nie ma? Przecież Legionowo jest jedynym miastem z tą nazwą, więc musi być u was pomnik! – wspomina Piotr Radzikowski, prezes Stowarzyszenia Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Legionowie.

Jeszcze za kadencji prezydenta Andrzeja Kicmana uroczyście wjechał on do Legionowa, z nadzieją na nowe, odlane z brązu wcielenie. Później „Dziadek” długo gościł w siedzibie muzeum, a następnie zaliczył miejski ratusz. Miał szczęście, bo w międzyczasie powstała organizacja, której członkowie budowę pomnika postawili sobie za punkt honoru. – Chcieliśmy go wykonać, dlatego, że jest to jakby zakończenie etapu, który rozpoczęliśmy zaraz po zmianach ustrojowych. Ludzie z Komitetu Obywatelskiego w jednej z pierwszych uchwał rady miasta zmienili m.in. nazwę ulicy PZPR i przywrócili jej dawną nazwę, czyli marszałka Józefa Piłsudskiego – dodaje społecznik. Po zrzuceniu z piedestału dawnych bohaterów przyszła pora na uhonorowanie założyciela Legionów. Tym razem czymś więcej niż tylko noszącą jego imię ulicą. Dzięki staraniom Stowarzyszenia oraz wielu darczyńców sprawa znalazła swój długo oczekiwany finał.

Ważący około pół tony pomnik marszałka powstawał w legionowskiej odlewni Legart. Przez dwa miesiące intensywnie pracowało przy nim w sumie sześć osób. Udało nam się poznać kilka szczegółów dotyczących jego produkcji. – Wyglądała normalnie, tak jak powinna wyglądać produkcja pomnika, który ma wytrzymać kilkadziesiąt czy kilkaset lat. Jest on zrobiony z prawidłowych materiałów, według sprawdzonej technologii. Już za czasów egipskich istniały odlewy na wosk tracony i wykonano go właśnie tą metodą – mówi Andrzej Krauzowicz z firmy Legart. Użyty do odlewu materiał to najwyższej jakości artystyczny brąz (poszło go około 650 kg – red.), o symbolu B555. Dzięki temu swą trwałością pomnik ma dorównać pamięci o dokonaniach Komendanta. – Odlaliśmy go w kawałkach, następnie zostały one spasowane i zespawane w atmosferze argonowej, tak aby nie pozostały żadne ślady po spawaniu. Dalej była już tylko ręczna obróbka, patynowanie, woskowanie, no i czekanie na transport – dodaje rzemieślnik.

Pomnik Józefa Piłsudskiego będzie ustawiony w centrum Legionowa, na skwerze położonym vis-à-vis miejskiego ratusza. Jego odsłonięcie zaplanowano na 15 sierpnia.