Centrum handlowym przedwojennego Legionowa był rynek wytyczony w 1925 r. Wokół niego funkcjonowało wiele sklepów i firm oferujących artykuły spożywcze i mięsne, a także liczne materiały budowlane.

Nie było to zaskakujące, gdyż ówczesne Legionowo było ogromnym placem budowy. Najpoważniejszymi potentatami tej branży byli m.in. Aron Krongold i Lejba Lipszyc. Rynek, pełniąc przed wojną ważne funkcje handlowo-usługowe, tętnił życiem. W ostatnich latach przeszedł silną metamorfozę. Nowa architektura wyparła dawną drewnianą zabudowę, która pierwotnie tu dominowała. Współcześnie zachowało się jedynie kilka przedwojennych kamieniczek o dość ciekawej historii.

 

Zwiedzanie rynku warto rozpocząć od wieży starego transformatora, stojącej u zbiegu ulic Piłsudskiego i Batorego. Jej zewnętrzna forma nie uległa większym zmianom od czasów przedwojennych. Budowa wieży w 1928 r. wynikała z elektryfikacji osady parcelacyjnej Jabłonna Legionowa I. Została ona połączona naziemną linią energetyczną z elektrownią hr. Maurycego Potockiego w Jabłonnie. Warto dodać, że podobna wieża zachowała się w podwarszawskim Brwinowie. Z czasem wokół rynku wykształciła się zwarta zabudowa. Jedną z największych kamienic była tzw. „Willa Lorkiewiczówka” z 1930 r., zachowana do dziś przy ul. Piłsudskiego 15 (wówczas ul. Królewska 15). Należała wówczas do Władysława Moczulskiego. Jej budowniczym był mistrz Jan Popławski, twórca największych legionowskich kamienic. W jednym z lokali na parterze przed wojną mieściła się firma z materiałami budowlanymi żydowskich kupców S. Szruta i M. Gincberga. W latach 60. XX w. w budynku (wówczas PZPR 15) należącym do Marceli Moczulskiej mieściły się sklepy PSS „Społem” nabiałowy, chemiczny, elektryczny i z artykułami gospodarstwa domowego.

Pierzeja rynku wzdłuż ul. Batorego również została silnie przebudowana. Na miejscu przedwojennej drewnianej pralni „Haneczka” stoi dziś pawilon rzemieślniczy. Natomiast u zbiegu ul. Batorego i Piłsudskiego zachowała się „Willa Raciążanka” rodziny Górczyńskich, zbudowana z charakterystycznych, wytwarzanych w Legionowie, cementowych elementów. Przed wojną mieścił się tu przejściowo posterunek Policji Państwowej oraz sklep z materiałami żelaznymi Kazimierza Neldnera. Natomiast po wojnie działała mydlarnia Matusiaka i chętnie odwiedzana kawiarnia „Mała” (ul. Batorego 13). Perspektywę ul. Batorego zamyka kolejna murowana duża kamienica pochodząca z 1937 r., należąca do rodziny Grzelaków.

Wzdłuż dzisiejszej ul. Rynek (a do 1990 r. ul. Świerczewskiego) zabudowa uległa także istotnym zmianom. Nie ma już narożnego drewniaka, w którym w 1933 r. przyjmował magister farmacji Jan Piętka, ani niewielkiego budyneczku, w którym do 1978 r. mieściła się biblioteka miejska. Dom rodziny Jakubowskich wchłonął po rozbudowie Bank Spółdzielczy. W tej części uwagę zwraca jednak jedna z najpiękniejszych kamieniczek przy ul. Rynek 2 zbudowana w 1928 r. Od przed wojny działa w niej sklep, należący niegdyś do właściciela kamienicy Antoniego Smoleńskiego. Pierzeję zamyka narożna kamienica Szyi Szruta przy ul. Batorego 10, wybudowana tuż przed II wojną światową w duchu funkcjonalizmu (od lat mieści się tu apteka).

Z przedwojennej zabudowy rynku na odcinku ul. Sienkiewicza zachowała się tylko jedna kamienica należąca do legionowskiego PSS „Społem” (ul. Sienkiewicza 12). Budynek ten został wzniesiony w 1939 r. przez żydowskiego kupca Hersza Wolanowskiego (wówczas ul. Sienkiewicza 16). W czasie II wojny światowej mieściła się tu Okręgowa Rolnicza Spółdzielnia Handlowa (Landwirtschaftlich Bezirkshandelsgenossenschaft), a na początku sierpnia 1944 r. przejściowo powstańcze dowództwo I Rejonu Armii Krajowej. Bezpośrednio po wkroczeniu do Legionowa Armii Czerwonej 28 października 1944 r. w piwnicach budynku funkcjonowało więzienie śledcze służb kontrwywiadu wojskowego 47. Armii, tzw. „Smiersz” (od smiert´ szpionam – śmierć szpiegom). Więziono w nim i brutalnie przesłuchiwano żołnierzy konspiracji niepodległościowej. Po wojnie przez wiele lat działał tu sklep tekstylny „Weronika”. Do dziś przy budynku zachowały się stare żeliwne rynny pamiętające początki jego budowy. Ulica Sienkiewicza, położona wówczas w ścisłym centrum Legionowa, pełniła ważne funkcje handlowo-usługowe. W latach 30. XX w. mieściły się przy niej: postój dorożek, zakład fotograficzny „Apollo” Sabiny Korzeniowskiej w głębi posesji przy ul. Sienkiewicza 6, składy kupieckie Szejwy Rozenberga – ul. Sienkiewicza 8, gabinet lekarski Piotra Karwiałły – ul. Sienkiewicza 15, Hurtowa Sprzedaż Artykułów Spożywczych – ul. Sienkiewicza 18. Przy skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Siemiradzkiego działało kino „Tancerka”, potem „Bajka”, a po wojnie słynne „Mazowsze”.

Rynek do 1966 r. był obszernym, wybrukowanym placem, dzięki czemu odbywały się na nim różnego rodzaju uroczystości. Obchodom często towarzyszyły, podobnie jak i teraz, defilady legionowskich jednostek wojskowych. Potem władze miasta wraz z dowództwem 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej założyły tu park i 12 października 1966 r. w rocznicę bitwy pod Lenino odsłoniły pomnik mieszkańców Legionowa poległych i pomordowanych przez hitlerowców. Do 1990 r. był on głównym miejscem uroczystości miejskich. Obecnie najczęściej na rynku jest odwiedzana studnia oligoceńska o głębokości 245 metrów, otwarta 3 maja 1994 r. z okazji 75. rocznicy nadania miastu nazwy „Legionowo”. Jacek Szczepański Foto. Legionowski rynek podczas okupacji hitlerowskiej.