Choć większość z nas zwierzęta raczej lubi, to jednak lepiej by było, aby ich niektóre gatunki trzymały się od nas z daleka. Jednym z nich są na przykład gołębie. Siadają one na dachach i na parapetach, a to co zazwyczaj zostaje po tym jak już odlecą, najprzyjemniejszym widokiem nie jest. Nie mówiąc już o zapachu…

Taka sytuacja miała jeszcze niedawno miejsce na parapetach okien w klatkach schodowych bloku 110 na osiedlu Sobieskiego. Były one wręcz oblepione ptasimi odchodami.

– Jak przechodzę obok tego to mi się na wymioty zbiera. Wnuczek nie może do mnie przyjść bo na ten zapach reaguje alergicznie – mówi Mirosław Dołęgowski, mieszkaniec bloku nr 110. Pan Mirosław był w tej sprawie w administracji osiedla Sobieskiego i prosił o posprzątanie parapetów i usunięcie ptasich odchodów. Jak twierdzi, bezskutecznie. – Spółdzielnia ręce rozkłada i mówi, że oni nie mają warunków na to. To do czego ona jest. Tylko po to, żeby kurna zabierać pieniądze, a sprzątać nie ma kto – dodaje mężczyzna.

 

Na szczęście już po dwóch dniach od zgłoszenia problemu, odchody zostały usunięte, a parapety posprzątane. Jak tłumaczy Agnieszka Borkowska, kierownik administracji osiedla Sobieskiego, podobny kłopot jest jeszcze na trzech innych blokach: 107, 310 i 411. – Są to budynki, w których są nietypowe okna i parapety i przez to gołębie mogą sobie swobodnie siadać. My je zawsze sukcesywnie i w miarę potrzeb czyścimy – mówi Agnieszka Borkowska. Administracja chce jednak z tym problemem poradzić sobie kompleksowo. – W jednym z budynków w tym roku wymieniamy okna na zupełnie inny typ. Będą tam parapety zewnętrzne, a po zakończeniu wymiany okien, zostaną na nich  zamontowane odstraszacze, tak żeby gołębie nie mogły tam już siadać – dodaje Agnieszka Borkowska. W przyszłym roku podobne prace, mają być wykonane w bloku 107 i właśnie 110. Tak więc kłopot wynikający z obecności ptasich odchodów, powinien już zupełnie zniknąć.