fot. arch.

Wiele, a szczególnie prawdziwie zimowa ostatnio aura, wskazuje na to, że lada dzień ruszy zarządzana przez spółkę KZB Legionowo ślizgawka w Lodowej Arenie. Jeżeli warunki atmosferyczne pozwolą, nastąpi to już 6 grudnia, zatem wszyscy miłośnicy jazdy na łyżwach otrzymają tego dnia dodatkowy mikołajkowy prezent.

Główne prace związane z przygotowaniem obiektu do sezonu ruszyły w ubiegły piątek. Zaczęto je od kompleksowego sprawdzenia oraz uruchomienia urządzenia kluczowego dla procesu tworzenia tafli, czyli agregatu. – Zalaliśmy całą płytę wodą i powstała już na niej pierwsza warstwa lodu. Sprzyjają nam wieczorne i poranne przymrozki, korzystne są też prognozy pogody, dzięki czemu do piątku lodowisko powinno być gotowe. Pozostaną tylko do wykonania drobne czynności techniczne oraz przegląd techniczny rolby, która służy do konserwacji tafli – informuje Dariusz Ziąbski, kierownik Stadionu Miejskiego w Legionowie. Jak dodaje, zaplanowany na środę 6 grudnia na godz. 15.00 start Lodowej Areny nie jest, póki co, zagrożony. – Bardzo się cieszymy, że znów możemy zaoferować mieszkańcom Legionowa i okolic możliwość aktywnego spędzenia wolnego czasu w Lodowej Arenie. Od momentu jej otwarcia pod koniec 2019 roku nasza zimowa oferta dla łyżwiarek i łyżwiarzy zawsze cieszyła się dużym powodzeniem i mamy nadzieję, że w tym sezonie będzie tak nadal – mówi Irena Bogucka, prezes zarządu spółki KZB Legionowo.

Jedna sesja na lodowisku, tak jak w latach ubiegłych, potrwa 45 minut. Ceny również pozostały bez zmian. Normalny bilet wstępu na krytą legionowską ślizgawkę będzie kosztował 12 zł, a ulgowy 8 zł. Natomiast z Kartą Dużej Rodziny będą one do nabycia za, odpowiednio, 8 zł i 5 zł. Jeśli chodzi o umożliwiające 30 wejść/sesji karnety, cena normalnego to 200 zł, a ulgowego 120 zł, zaś z KDR – 120 zł i 75 zł. Począwszy od tego sezonu w Lodowej Arenie będą też honorowane wybrane pracownicze karty benefitowe, umożliwiające wstęp na obiekty rekreacyjne i sportowe.

Poprzedni artykułUrząd zastrzeżony
Następny artykułNapaleni na picie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.