Na pierwszy rzut była to tylko kolejna dana maluchom okazja do wyrażenia plastycznej ekspresji. Tak naprawdę konkurs „Tu parkuje moja mama, tu parkuje mój tata” miał jednak o wiele szersze znaczenie. Dla dzieci i całej społeczności integracyjnego Przedszkola Miejskiego nr 5 w Legionowie to droga wiodąca do ich bezpieczeństwa… na drodze.

Chodzi, a właściwie… jedzie o drogę przebiegającą tuż przy ich placówce – kończącą się tunelem ulicę Kwiatową. Cel akcji był jasny: – Uświadomić wszystkim, którzy mogą tu zaparkować – a jest to parking ogólnodostępny, że istnieje realny problem z parkowaniem pojazdów, szczególnie kiedy rodzice przywożą bądź odwożą dzieci z przedszkola. Sytuacja robi się niebezpieczna zwłaszcza w godzinach porannych. Przyjeżdżający tu rodzic powinien mieć gdzie zaparkować, aby móc odprowadzić dziecko, a często musi to robić na ulicy i przechodzić z nim na drugą stronę. To rodzi zagrożenie, bo na przykład inny kierowca może gdzieś się spieszyć i przy dużym natężeniu ruchu ich nie zauważyć. Może więc albo nawet dochodziło tu do kryzysowych, wręcz niebezpiecznych sytuacji – mówi Adam Nadworski, komendant Straży Miejskiej w Legionowie.

Szans na powiększenie zewnętrznej zatoczki parkingowej nie ma właściwie żadnych. Przy czym aktualnie kierowcy i tak parkują tam pod skosem. Gdyby robili to jak należy, wzdłuż chodnika, miejsc na parkingu byłoby jeszcze mniej. – Jest dosyć mały i miejsc parkingowych jest dla rodziców bardzo niewiele. Również nasz parking wewnętrzny nie jest zbyt duży, więc samochodów nie mieści się tyle, ile byśmy sobie życzyli. Miejsce na parking jest dosyć wąskie, więc nie możemy go ani poszerzyć ani w żaden sposób zwiększyć – przyznaje Ewa Galej, dyr. PM nr 5 w Legionowie.

Stąd właśnie wziął się pomysł na akcję, która ma pomóc rozwiązać problem. Jej pierwszym etapem był wspomniany konkurs plastyczny, w którym wzięło ćwierć setki przedszkolaków. Po jego niedawnym rozstrzygnięciu, na podstawie nagrodzonych prac, powstały przeznaczone dla mieszkańców ulotki oraz banery, które dzieci i nauczyciele zawiesili na ogrodzeniu placówki. – Szukaliśmy takiego rozwiązania, aby w sposób polubowny, bez konfliktu z sąsiadami, zapewnić to, aby w dni powszednie, w tych godzinach, kiedy rodzice przywożą i odbierają swoje pociechy, ten parking był dla nich dostępny. Natomiast wieczorami, w weekendy, jak najbardziej dalej mogą z niego korzystać wszyscy mieszkańcy – zachęca Piotr Zadrożny, zastępca prezydenta Legionowa. – Jeżeli jest miejsce na lub przy posesji, a jest to dozwolone, możemy sobie parkować. A tutaj uwolnijmy te miejsca dla dzieci oraz ich rodziców, nauczycieli i personelu przedszkola. Tu ruch musi odbywać się płynnie. To bardzo ważna rzecz, zwłaszcza że jest już jesień, rano często pada deszcz, jest szaro, ponuro i bardzo łatwo o jakiś wypadek czy kolizję – dodaje komendant Nadworski.

Jak dotąd do żadnego takiego zdarzenia pod „piątką” nie doszło. Jej dyrekcja woli jednak dmuchać na zimne i poprzez dzieci dotarła też do dorosłych członków ich rodzin. Między innymi apelując do nich o to, by towarzyskie pogawędki odbywali nie przy okazji transportu swoich latorośli do lub z przedszkola. – Ustaliliśmy z rodzicami, że w godzinach porannych z parkingu wewnętrznego korzystają tylko nauczyciele i pracownicy, tak żeby rodzic, który przywozi dziecko do przedszkola, nie blokował nam tych miejsc, a pracownicy mogli spokojnie przyjść do pracy. Rano rodzice parkują więc na zewnątrz, ale w godzinach popołudniowych korzystają też już z parkingu wewnętrznego. Aczkolwiek tych miejsc dalej nie jest dużo. Próbujemy też działać w ten sposób, że przedszkolne imprezy robimy na raty: w różnych dniach i z mniejszą liczbą rodziców, aby mieli oni możliwość przyjechania tu, zaparkowania i uczestniczenia z dziećmi w zajęciach – informuje Ewa Galej.

Dyrektorka wierzy, że jeżeli oprócz dorosłych uświadomi się też dzieci, wówczas to one będą rodziców pilnować. Generalnie rzecz biorąc, wszyscy zaangażowani w akcję czasowego odblokowywania parkingu, wierzą, że plastyczny apel dzieciaków zrobi swoje. – Mam nadzieję, że on zadziała i nie będą już potrzebne inne rozwiązania. Ale oczywiście można wprowadzić tu odpowiednie oznakowanie i później egzekwować jego przestrzeganie. Liczymy jednak, że właśnie takie dobrosąsiedzkie rozwiązanie, poprzez zaangażowanie całej przedszkolnej społeczności, przyniesie większy efekt – nie ukrywa Piotr Zadrożny.

Aktualnie do Przedszkola Miejskiego nr 5 uczęszcza około 160 dzieci. Olbrzymią większość z nich rodzice dowożą tam samochodami.

Poprzedni artykułDerby dla Madziara
Następny artykułGęsiego ku wolności
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.