Po lekkim pandemicznym uśpieniu młodzi aktywiści z Grupy Chamak znów weszli ze swoją działalnością na wysokie obroty. Symbolicznym, ale i całkiem realnym powrotem do normalności stał się przygotowany dla ich rówieśników Samowyzwalacz Inspiracji. Do jego uruchomienia doszło w pierwszej połowie listopada pod dachem od początku Chamakowi matkującej legionowskiej Poczytalni.

Sądząc po imponującej frekwencji, ze swoją kolejną ofertą młodzi animatorzy kultury doskonale wstrzelili się w oczekiwania rówieśników. – To jest kolejne wydarzenie organizowane przez Grupę Chamak, prężnie działającą pod skrzydłami Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie. Wracamy po długiej pandemicznej przerwie. Po lockdownie zorganizowaliśmy już Noc Filmową, ale to jest pierwsza impreza przeznaczona już dla szerszej publiczności – mówi Mikołaj Roszczyk z Grupy Chamak. Impreza jedna, ale złożona z dwóch bardzo się od siebie różniących elementów. – Po pierwsze, zapraszamy gości i gościnie, żeby opowiedzieli nam o tym, jak z ich doświadczenia wygląda fotografia. Chcemy pokazać osobom z powiatu legionowskiego, jakie są techniki, inspiracje i doświadczenia w robieniu zdjęć. Potem będzie chwila przerwy na to, żeby osoby, które nas odwiedzą, zapoznały się ze zdjęciami naszych gości, a zaraz po tym zaprosimy wszystkich na koncert świetnego zespołu rockowego Raindow – dodaje Mikołaj Petryga.

W pierwszej, fotograficznej odsłonie Samowyzwalacza Inspiracji o tajnikach swojej pasji opowiadali zaciekawionym słuchaczom niewiele (przynajmniej na oko) od nich starsi Marta Skoczeń, Oskar Bziuk oraz Konrad Radzymiński. Pasji mogącej dostarczać autorom zdjęć wiele satysfakcji i wzruszeń, lecz także stanowić całkiem intratne źródło utrzymania. – To są osoby, które robią zdjęcia zarówno profesjonalnie, jak i amatorsko. Mamy tutaj osoby, którą uczą się albo ukończyły związane z tym kierunkiem szkoły, a zajmują się bardzo dużym wachlarzem zdjęć. Robią portrety, zdjęcia aut, zdjęcia mody, zdjęcia komercyjne i artystyczne – wylicza Mikołaj Petryga.

Całkowitym przeciwieństwem stonowanej rozmowy o fotografii i oglądania prac zaproszonych gości był muzyczny finał imprezy. Tym razem, jako się rzekło, chamakowy Samowyzwalacz skierował uwagę uczestników z stronę muzyki. I trzeba przyznać, że ze swej inspiracyjnej roli zespół Raindow wywiązał się doskonale. Okazało się, że utwory legionowskich rockmenów są publiczności dobrze znane, a oni sami świetnie bawią się wspólnym graniem. Dokładnie tak samo jak ludzi z działającej od dwóch lat Grupy Chamak kręci robienie oryginalnych i ciekawych imprez kulturalno-rozrywkowych. – Zorganizowaliśmy już dotychczas chociażby spotkanie z Grupą Filmową Darwin, kilka Nocy Filmowych, różne koncerty, każdego roku wspieramy też Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, również organizując koncerty. Otwieramy naszą scenę na młode talenty z powiatu legionowskiego, aby się pokazały. Właśnie tak, jak robimy to dzisiaj – mówią organizatorzy.

Chociaż pandemia wybiła go z rytmu, w trakcie lockdownu Chamak zapraszał gości – muzyków i sportowców, aby online opowiadali o tym, co robią. Mając już doświadczenie, kolejnego sanitarnego zamknięcia młodzież z Poczytalni się zatem nie obawia. Dla wszystkich byłoby jednak lepiej, gdyby w kulturalnym Chamaku pozwolono jej bujać się bez żadnych ograniczeń.