Jak nie od dziś wiadomo, historia lubi się powtarzać. A skoro tak, trudno się dziwić, że po latach, a nawet dekadach bycia w cieniu gier komputerowych planszówki znowu wracają do łask. I w wielu przypadkach jest to iście triumfalny powrót. Dowody można znaleźć choćby w legionowskiej Poczytalni.

Dobry przykład owego odrodzenia stanowi Legionowo, w którym renesans rozgrywek przy stoliku jest widoczny jak na dłoni. – Zaczęliśmy z kolegami w ubiegłym roku i skupialiśmy się wtedy na grach bitewnych. Ale nie tylko. Tutaj, w bibliotece, od dłuższego czasu były spotkania planszówkowiczów, więc razem zaczęliśmy współpracować, no i zdecydowaliśmy się na takie większe spotkanie, żeby zachęcić mieszkańców zarówno do gier bitewnych, jak i planszowych – opowiada Adam Kurowski ze stowarzyszenia Kryt.

Tym oto sposobem w ostatnią niedzielę stycznia zagościła na terenie biblioteki impreza pod nazwą „Rodzinne granie w Poczytalni”. Zdaniem jej szefa „analogową” rywalizację warto wspierać, bo to rozrywka ciekawa oraz pouczająca. I sprawdza się także z bliskimi. – Od ponad roku działa u nas stowarzyszenie miłośników gier Kryt. W związku z tym postanowiliśmy pokazać te gry mieszkańcom Legionowa i zaprosić ich do Poczytalni po to, by – jeżeli jeszcze ich nie znają – je poznali. Ale przede wszystkim jest to popołudnie rodzinne, ponieważ chcieliśmy, aby całe rodziny, te uwielbiające gry planszowe, mogły dziś u nas miło spędzić czas – mówi Tomasz Talarski, dyr. Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie.

Bez względu na swój wiek, fani gier planszowych raczej się w niedzielę nie nudzili. Oprócz samego grania, mogli m.in. kupić popularne i nowe tytuły, a dzięki instruktorom szybko poznać najważniejsze zasady rozgrywki. Nie zabrakło też konkursów z nagrodami, dotyczących rzecz jasna planszówek. – Wiele z tych gier, które przywieźliśmy, to gry dla dzieci, które są u nas normalnie w sprzedaży. (…) Niektóre z nich są trudniej dostępne w Polsce, na przykład PitchCar. No więc chcieliśmy go pokazać, bo to bardzo przyjemna gra, jakby w kapsle – dodaje Adam Kurowski. Nawiasem mówiąc, gra w kapsle to podwórkowa „klasyka”, która już dawno odeszła w zapomnienie. A teraz, w wersji planszowej, od nowa zdobywa popularność wśród młodzieży.

Chcąc skuteczniej promować modę na takie granie, legionowscy miłośnicy planszówek założyli wspomniane już stowarzyszenie Kryt. Nazwę ma może nieco zagadkową, za to cele bardzo jasne. – Chcieliśmy to robić w zorganizowany sposób. Jak jest stowarzyszenie, to z jednej strony czujemy się bardziej zaangażowani, a z drugiej – mamy osobowość prawną, więc możemy współpracować na przykład z urzędem miasta, który zasponsorował nam kilka nagród, jakich nie moglibyśmy dostać, gdyby nie było stowarzyszenia.

Spotkania legionowskich miłośników planszówek odbywają się w Poczytalni w każdą środę i piątek. Początek o 18.30. Więcej szczegółów można znaleźć na facebookowym profilu grupy oraz stowarzyszenia Kryt.

Poprzedni artykułDelfin z rekordami
Następny artykułPodpisy pod salą
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.