Kolejny raz w Narodowe Święto Niepodległości mieszkańcy Legionowa mogli wejść dobrze muzycznie nastrojeni. Zwłaszcza ci, którzy dzień wcześniej byli w ratuszu świadkami VI Przeglądu Pieśni Patriotycznej Viva Polonia i na własne uszy przekonali się, jak pięknie miłość do ojczyzny można wyrazić poprzez śpiew oraz muzykę.

Co do tego, że taka impreza jest Legionowu potrzebna, zastępca prezydenta nie miał wątpliwości. – Jesteśmy w mieście, którego nazwa pochodzi od Legionów Józefa Piłsudskiego i taką mam refleksję, że gdyby stowarzyszenie nie wymyśliło tego festiwalu, to musielibyśmy wymyślić go sami – powiedział na wstępie Piotr Zadrożny. W tym roku na imprezie organizowanej przez Legionowskie Stowarzyszenie na Rzecz Kultury Viva Larte wystąpiło blisko 20 wykonawców. Takich w wieku od lat kilkunastu do kilkudziesięciu. – Poziom jak zawsze był wysoki. Młodzi ludzie są niezwykle zdolni, mają wspaniałe talenty, które wciąż rozwijają i to nas bardzo cieszy. Tak samo jak fakt, że chcą śpiewać repertuar patriotyczny. Cały czas zaskakują nas coraz to nowszymi, jeszcze ciekawszymi utworami. Bardzo sobie cenimy tę patriotyczną twórczość, z jaką mamy do czynienia w ramach tego konkursu – mówi główna organizatorka Przeglądu Pieśni Patriotycznej Viva Polonia.

Jego uczestnicy najpierw wzięli udział w przesłuchaniach. Na ich podstawie trzyosobowe jury dowodzone przez pomysłodawczynię imprezy (uzupełnione o Annę Osmakowicz oraz Hannę Krasińską) wyłoniło jej laureatów. Choć jak zdradziła Dorota Bonisławska, łatwe to wcale nie było. Inaczej niż utwór, który zwykle rozpoczyna koncert najlepszych wykonawców. Legionową „Pierwszą Brygadę” cała sala wykonała śpiewająco! A później posypały się nagrody i wyróżnienia. W kategorii soliści/duety zwyciężyła Maria Stasiak. Na drugim i trzecim miejscu znaleźli się natomiast Urszula Zubek oraz Karol Olpiński. Wśród zespołów i chórów najlepszy okazał się Chór Dziecięcy Żołnierze Września 1939 Garnizonu Dęblin. Zdystansował on wokalnie Dziki Zespół reprezentujący Akademię Sztuki Wojennej z Rembertowa oraz legionowski chór Belcanto. Nie bez znaczenia był tu też zapewne pokaz wojskowej musztry, jaki wzbogacił występ mundurowych z Dęblina.

W gronie uczestników legionowskiej imprezy znalazło się wielu, by tak rzec, „recydywistów”. Skusiła ich, jak mówi spiritus movens Przeglądu, nie tylko chęć pokazania się na scenie. – Często podkreślają, że panuje tutaj bardzo ciepła atmosfera, radość ze świętowania, a nie ostra konkurencja – tego u nas nie ma. Staramy się doceniać wszystkich, którzy są naprawdę wyjątkowi, ale też gratulujemy tym, którzy jeszcze się rozwijają. Są osoby przyjeżdżające do nas co roku, pracujące nad swoim warsztatem i pragnące pokazać nam swój progres. To dla nas ogromny powód do satysfakcji – cieszy się Dorota Bonisławska.

Grand Prix szóstego Przeglądu Pieśni Patriotycznej Viva Polonia oraz nagroda Prezydenta Miasta Legionowo w wysokości 3 tys. zł trafiły do rąk Jakuba Lachowskiego. I akurat co do zwycięzcy jurorzy wątpliwości nie mieli. Mimo młodego wieku pokazał on artystyczną dojrzałość, wrażliwość, a także kawał wokalnego rzemiosła. – Staram się wybierać jako swój repertuar piosenki, które trafiają do mojego serca i do mojej duszy – zdradza swoje muzyczne credo Kuba. Chociaż śpiewa od ponad 13 lat, laureat podkreśla, że wizyta w Legionowie czegoś go jako artystę nauczyła. – Mogłem tu zobaczyć bardzo wielu młodych, uzdolnionych ludzi i wziąć od nich trochę nowego obycia scenicznego. Spotkałem mnóstwo ciekawych, życzliwych osób i naprawdę bardzo utalentowanych.

Muzyczną wisienką na torcie był w niedzielę koncert instrumentalnego zespołu Cup Of Time. Zgromadzonej w ratuszu publiczności zaprezentował on własne aranżacje utworów Fryderyka Chopina oraz Ignacego Jana Paderewskiego.

Poprzedni artykułOszronione złoto
Następny artykułSówki dla środowiska
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.