Janusz Baranowski i Stowarzyszenie Nasze Miasto Nasze Sprawy kłamali na temat sprzedaży mieszkań przez miasto. Sąd Apelacyjny w Warszawie zakazał rozpowszechniania tych informacji, orzekł przepadek „specjalnego wydania” gazety „Nasze Miasto Nasze Sprawy” oraz nakazał publikację sprostowania na pierwszej stronie najbliższego wydania lokalnego tygodnika. Orzeczenie wydano w trybie wyborczym i jest ono prawomocne.

Przypomnijmy, w gazecie wyborczej Stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy na temat rzekomej afery mieszkaniowej w Legionowie znalazł się szereg kłamstw dotyczących sprzedaży mieszkań w pięciu blokach wybudowanych przez miasto. Autor artykułu, jednocześnie kandydat NMNS na radnego miejskiego, oskarżał miasto o spowodowanie milionowych strat w budżecie oraz o to, że mieszkania trafiały do „swoich”. Nie mogło być to bardziej dalekie od prawdy. Na sprzedaży miasto uzyskało ponad 3,5 mln zł, a mieszkania sprzedawane były bez żadnych dodatkowych kryteriów w ogólnodostępnych przetargach. Ogłoszenia o nich ukazywały się w prasie, internecie i na tablicach ogłoszeń.

Sąd Apelacyjny uznał, że artykuł opublikowany przez Janusza Baranowskiego w gazecie Nasze Miasto Nasze Sprawy stanowi materiał wyborczy i ma na celu wywarcie wpływu na wynik głosowania. Artykuł podaje okoliczności możliwe do zweryfikowania. Tyle tylko, że tej weryfikacji zabrakło. „Sąd Apelacyjny podziela argument zażalenia, że informacja o milionowych stratach w budżecie Miasta Legionowo, powstałych na skutek nieprawidłowości w sprzedaży mieszkań w trybie ustawy o gospodarce nieruchomościami jest nieprawdziwa” – czytamy w uzasadnieniu – „z (…) informacji (…) wynika bowiem jednoznacznie, że w wyniku sprzedaży mieszkań osiągnięto dodatni wynik finansowy. Potwierdzony w ten sposób zysk z inwestycji miejskiej wskazuje zatem na nieprawdziwość informacji o poniesionej przez miasto stracie”.

W dalszej części czytamy, że „za nieprawdziwą uznać również należało informację, że mieszkania w dużej mierze trafiły do programu prezydenckiego „Mieszkanie dla Swoich”.

Sąd Apelacyjny zakazał rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, zasądził przepadek materiałów wyborczych je zawierających oraz nakazał publikację sprostowania w formie ogłoszenia opublikowanego na pierwszej stronie w najbliższym wydaniu „Mazowieckiego To i Owo”. – Mam nadzieję, że kandydaci z NMNS przestaną kłamać, a ten wyrok będzie ostrzeżeniem także dla innych przed publikacją kolejnych oszczerstw. Apeluję do kandydatów o prowadzenie czystej i merytorycznej kampanii – mówi Piotr Zadrożny, pełnomocnik wyborczy KW Porozumienie Samorządowe, dodając, że na szczęście jest tryb wyborczy, który pozwala szybko dochodzić prawdy. W normalnym trybie – jak dodaje – taki pozew mógłby trwać nawet kilka lat.

AnKa