Majowe spotkanie spółdzielczych radnych z osiedla Sobieskiego zdominował temat ponownego otwarcia Sceny 210. A właściwie byłej Sceny 210, gdyż po reaktywacji i wzięcia jej pod skrzydła Miejskiego Ośrodka Kultury klub ma funkcjonować pod nieco inną, dłuższą nazwą – Scena po sąsiedzku. Już w najbliższą niedzielę, podczas naszpikowanego atrakcjami otwarcia, zaprezentuje się ona wszystkim w nowej odsłonie.

Jak było do przewidzenia, część przywiązanych do lokalnej tradycji mieszkańców przyjęła tę nazewniczą korektę raczej chłodno. Nie ona jednak w całej tej sprawie odgrywa główną rolę. – Najważniejsze jest to, taką przynajmniej mamy nadzieję, że wreszcie będzie się tutaj coś działo. Bo to jest jedyna placówka, w której można prowadzić działalność społeczno-kulturalną, nie tylko na naszym osiedlu, ale w ogóle w tej części naszego pięknego Legionowa, gdzie takich placówek absolutnie brakuje – uważa Danuta Ulkie, przewodnicząca Rady Osiedla Sobieskiego. To zrozumiałe, ponieważ przez ostatnie lata oblegany niegdyś obiekt przy ulicy Husarskiej leżał kulturalnym odłogiem. Później zaś, po napaści Rosji na Ukrainę, ulokowano tam wojennych uchodźców ze wschodu. – A teraz, dzięki decyzji władz miasta, Scena znowu odżyje. W troszeczkę innej formule i z nową nazwą. Będzie to Scena po sąsiedzku. Niemniej jednak ideą jej funkcjonowania nadal będzie zapewnianie rozrywki, możliwości spotkań, udziału w warsztatach, w koncertach. Będziemy starali się zapewnić atrakcyjną ofertą zarówno dla starszych, jak i młodszych mieszkańców. Mamy nadzieję, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie – mówi Sylwia Krzyżanowska-Grabiec, zastępca dyr. Miejskiego Ośrodka Kultury w Legionowie.

Podobna nadzieja towarzyszy również członkom rady osiedla. A zarazem setkom i tysiącom mieszkańców, którzy kiedykolwiek korzystali z oferty Sceny 210. – Liczymy na to, że – tak jak w filii MOK-u na Targowej – będzie się tutaj dużo działo. Są tam organizowane różne kółka zainteresowań czy też wernisaże prac plastycznych. My jesteśmy przygotowani, mamy spisane nasze propozycje, no i oczekujemy owocnej współpracy – zapowiada Danuta Ulkie. Co do konieczności jej nawiązania, żadna z obecnych na zebraniu osób nie miała najmniejszych wątpliwości. Im szybciej zacznie się coś dziać, tym lepiej. – Rzeczywiście, zapotrzebowanie jest bardzo duże. Mieszkańcy długo czekali na coś takiego, żeby u nas w końcu też się coś zadziało. Mieszkańcy z osiedla Jagiellońska mają kilka punktów, gdzie stosunkowo blisko mogą wysłać swoje dzieci. Albo gdzie mogą pójść osoby starsze i coś porobić. A u nas przez całe lata niczego takiego nie było – przypomniała w trakcie posiedzenia rady Monika Osińska-Gołaś, kierownik administracji osiedla Sobieskiego.

Pomysłów na włączenie Sceny do kulturalnego krwiobiegu miasta jest sporo. Mówi się m.in. o zajęciach ruchowych dla dzieci i seniorów, kąciku dla miłośników gier planszowych i stanowisku dla osób pragnących skorzystać z komputera czy internetu. W planach są również osiedlowe festyny i organizowane na rondzie pikniki. Sam klub, chociaż spory, ma bowiem pewne wynikające z jego projektu ograniczenia. – W związku z tym, że Scena 210 de facto była pomyślana jako restauracja, to jej układ przestrzenny jest jaki jest. I trzeba zrobić wszystko, żeby zagospodarować go w takim kształcie, w jakim jest. No bo przecież nikt absolutnie nie porwie się teraz na na wyburzenie wszystkich ścian i zaaranżowanie tej przestrzeni od nowa. Natomiast uważam, że nawet te małe pomieszczenia można sensownie wykorzystać – zakomunikowała osiedlowym radnym przedstawicielka nowego gospodarza klubu.

Większość związanych z tym przygotowań ma on już za sobą. – Przed otwarciem Scena wymagała lekkiego remontu i odświeżenia. Pomalowaliśmy wszystkie ściany, wymienione zostały drzwi, klamki, kontakty. A w pomieszczeniach, które znajdują się za kuchnią, zostały odnowione podłogi. Pomieszczenia na zapleczu, wcześniej używane jako magazyny, teraz zyskają nową, jak sądzę, dużo ciekawszą funkcję. Chcemy je mianowicie otworzyć dla mieszkańców, tak aby poza stałymi zajęciami, warsztatami czy spotkaniami, mieszkańcy, również matki z dziećmi, którzy mają ochotę przyjść, spotkać się i na przykład zagrać w gry planszowe, będą mogli miło spędzić tu czas przy kawie lub herbacie – mówi Sylwia Krzyżanowska-Grabiec. I dogodne położenie Sceny po Sąsiedzku, i wcześniejsza popularność klubu pozwalają przypuszczać, że udanie rozpocznie on nowe życie. Będzie to jednak proces, który z pewnością zabierze trochę czasu. – To dopiero początki naszej działalności, ale już teraz serdecznie zapraszamy na zajęcia sensoplastyki, na jogę – dla młodzieży i dla osób starszych, zapraszamy również na zajęcia ruchowe, na korektywę. Oczywiście dużo więcej wydarzeń i ciekawych zajęć będziemy oferowali we wrześniu, bo wtedy zaczyna się też nowy rok artystyczny i można ułożyć plan na cały rok.

Oficjalne otwarcie Sceny po Sąsiedzku nastąpi w niedzielę 21 maja. Zaplanowany na ten dzień piknik rozpocznie się o godz. 14.00, a wypełnią go koncerty, pokazy, warsztaty, spektakl teatralny oraz plenerowe zajęcia dla dzieci, młodzieży i nie tylko. Krótko mówiąc, zabawa zapowiada się doskonała. Warto więc przyjść, aby wziąć w niej udział.

Poprzedni artykułOprawca eksmitowany
Następny artykułPo Olimpii na Olimp
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.