Inaczej niż w przypadku większości lokalnych inwestycji, efekty tej zapowiadanej właśnie przez ratusz najlepiej będą widoczne po zmroku. Już wkrótce Legionowo zostanie bowiem rozświetlone przez ponad 3,5 tys. nowoczesnych lamp ledowych. Co oznacza, że na ulicach przybędzie światła, a w budżecie miasta pieniędzy, które zaoszczędzi ono na rachunkach za energię elektryczną.

Od lat stawiając na nowoczesność, tym razem miejscy decydenci poszli w tej kwestii na całość! Co w przełożeniu na jasne dla każdego konkrety oznacza zainstalowanie 3560 sztuk energooszczędnych opraw ledowych na latarniach ulicznych rozlokowanych na terenie całego Legionowa. Wszędzie tam, gdzie do tej pory ich nie było. Jak informują urzędnicy, wszystkie będą miały temperaturę barwową ustawioną na ciepłe światło o wartości 3000 kelwinów. Przy czym, warto przypomnieć, nie działają oni w ciemno, bo pierwsze legionowskie latarnie uliczne w technologii led pojawiły się na skwerze ks. Jerzego Popiełuszki już w 2010 roku, a później stosowano je przy okazji modernizacji innych fragmentów miasta. Tak czy inaczej, w obecnych realiach ekonomicznych zasadność takiej modernizacji jest jasna jak słońce. – Pierwszego stycznia tego roku prąd dla miasta zdrożał aż o 350 procent. Należy też podkreślić, że na tę inwestycję, bo jest ona ważna i atrakcyjna, udało nam się pozyskać 4 mln zł dofinansowania z budżetu województwa mazowieckiego – zaznacza prezydent Roman Smogorzewski.

Jeśli chodzi o wszystkie niezbędne do realizacji zadania finanse, tanio oczywiście nie będzie. Koszt sztandarowej w tym roku, obok tunelu pod torami, legionowskiej inwestycji opiewa na ponad 9,5 mln zł. W ogłoszonym przez urząd przetargu najkorzystniejszą ofertę przedstawiła radomska spółka Centrum Zaopatrzenia Energetyki ELTAST i to ona ma zająć się realizacją zadania. Chociaż wydatek jest spory, właściwie od razu zacznie on przynosić miastu znaczące oszczędności na rachunkach za energię elektryczną. Nowoczesne lampy, w połączeniu z monitorowaniem i sterowaniem systemem, znacząco ograniczą jej zużycie. Dość powiedzieć, że wedle prognoz ma się ono zmniejszyć o ponad 60 procent! Co przy obecnych cenach prądu oznacza bardzo szybki zwrot wydatków na tę inwestycję. – A ponieważ jest ona i ekonomiczna, i ekologiczna, pozwala nam to również myśleć o zrefinansowaniu jej ze środków Unii Europejskiej. I wtedy może się okazać, że z perspektywy budżetu miasta oraz legionowskich podatników ta modernizacja nie będzie kosztowała prawie nic – dodaje prezydent Legionowa.

Same ledowe lampy to nie wszystko. Razem z nimi zostanie wymieniona niezbędna infrastruktura techniczna w postaci 96 szaf sterowania oświetleniem oraz elementów zasilających i zabezpieczeń. Chodzi o przewody zasilające oprawy, skrzynki bezpiecznikowe i same bezpieczniki. Przewidziano także montaż kompensatorów mocy biernej. Tak przeprowadzona modernizacja zapewni więcej opcji sterowania oświetleniem ulicznym. Duże znaczenie mają też nowe możliwości, jakie da cały system: wśród nich między innymi monitorowanie stanu technicznego oraz obniżenie natężenia oświetlenia w okresie znikomego ruchu samochodowego i pieszego. Lampy zyskają również kody QR, dzięki czemu pracownicy urzędu miasta będą w stanie szybciej i sprawniej reagować na problemy związane ze zniszczeniem lub uszkodzeniem opraw.

Krótko mówiąc, oznacza to technologiczną wycieczkę do światowych standardów obowiązujących w XXI wieku. Odbywaną do tego, jakżeby inaczej, z prędkością światła. Wycieczkę bardzo istotną też w kontekście narzuconego ostatnio krajowym samorządom ustawowego obowiązku oszczędzania energii, także elektrycznej. – Na pewno będzie jaśniej i w związku z tym na pewno będzie również bezpieczniej. Każdą lampą będzie można sterować oddzielnie, więc w tych mniejszych uliczkach, na przykład w godzinach 24.00 – 5.00, da się zmniejszać natężenie światła do absolutnego minimum. Zmniejszać, ale nie całkiem wyłączać – jak czynią to niektóre gminy – bo to jest, w mojej ocenie, bardzo niebezpieczne – uważa Roman Smogorzewski.
Co do samego przebiegu inwestycji, niebezpieczeństwo z jej strony na pewno nikomu nie grozi. Mimo że prace będą toczyły się na terenie całego miasta i mogą potrwać do końca bieżącego roku, nie powinny też mieszkańcom skomplikować życia. W gruncie rzeczy, zwłaszcza dla specjalistów, są one bowiem dość proste i mogą się obejść bez poważniejszych ingerencji w miejską infrastrukturę. Co akurat w niczym nie umniejsza faktu, że kiedy już modernizacja miejskiego oświetlenia dobiegnie końca, po zmroku legionowskie ulice będą wyglądać naprawdę… elektryzująco.

Poprzedni artykułKwiecień plecień
Następny artykułRecepta na kasę
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.