Jak debiutować, to z przytupem! Michał Perl, najlepszy i najbardziej obecnie utytułowany pływak klubu UKS Delfin Legionowo, przywiózł ze swoich pierwszych, odbywających się w Rzymie Mistrzostw Europy Masters jeden medal oraz jeden rekord Polski. I był zaledwie o krok od zdobycia drugiego krążka.

W trwających od 24 sierpnia do 4 września rzymskich Mistrzostwach Europy Masters w pływaniu rywalizowało ponad trzy tysiące zawodników z 38 krajów. W związku z tak dużą liczbą uczestników ścigali się oni na dwóch największych otwartych obiektach basenowych: Foro Italico oraz Centro Federale Pietralata. Pojawił się tam również reprezentujący Polskę i klub UKS Delfin Legionowo Michał Perl, wielokrotny mistrz, a także rekordzista świata w pływaniu zimowym, który wraz ze swoim trenerem i zarazem tatą Rafałem podjął decyzję o udziale w pierwszych w karierze międzynarodowych zawodach w kategorii Masters.

Legionowski pływak wystartował we Włoszech w trzech konkurencjach. Na więcej nie pozwoliły mu ograniczenia narzucone przez organizatora mistrzostw – federację LEN aquatic. Pierwszy występ Michał zaliczył we wtorek (30 sierpnia) na 100 m stylem klasycznym. Niestety nie był to w jego wykonaniu wyścig, z którego tak utytułowany zawodnik mógł być zadowolony. Po pierwszej „pięćdziesiątce” Michał zajmował wprawdzie drugą pozycję, rywalizację zakończył jednak dopiero na siódmym miejscu. Czas, jaki uzyskał, to 1:09,16 s.

Dużo lepiej legionowianin spisał się trzy dni później, w swojej koronnej konkurencji, czyli na 50 m stylem klasycznym. Z czasem 29,67 s Michał Perl wywalczył na tym dystansie wicemistrzostwo Europy w swojej kategorii wiekowej A (25-29 lat). Do złotego medalu zabrakło mu jedynie 0,10 s, a zgarnął go Polakowi sprzed nosa Włoch Marco Giglio. Tego samego dnia, ale już w popołudniowym bloku startów, zawodnik Delfina ścigał się również na dystansie 50 m stylem dowolnym. W tym przypadku także może mówić o sporym niedosycie, otarł się bowiem o podium i zajął czwarte miejsce, ze stratą 0,09 s do srebrnego oraz zaledwie 0,06 s do brązowego krążka. Na osłodę został mu czas, który uzyskał – 23,90 s, będący nowym rekordem Polski w kategorii A (25-29 lat). – Były to dla mnie pierwsze Mistrzostwa Europy Masters i już wiem, że nie ostatnie. Samo miejsce zawodów robiło ogromne wrażenie. Pływanie na takich obiektach daje na pewno dodatkowy wiatr w skrzydła. Najbardziej cieszy mnie oczywiście srebrny medal na 50 m stylem klasycznym, ale i czas na 50 m stylem dowolnym, który jest nowym rekordem Polski w mojej kategorii wiekowej. Za rok odbędą się Mistrzostwa Świata Masters w Japonii, więc jest nad czym pracować. Lecz zanim to nastąpi, czekam z niecierpliwością na sezon zimowy, czyli moją specjalność. Przede mną podwójne mistrzostwa świata w lodowym oraz zimowym pływaniu we Francji i na Słowenii. I to jest teraz dla mnie największy priorytet – podsumował swój włoski występ Michał Perl.

Poprzedni artykułKolejowe crime s-tory
Następny artykułFestiwal ze smakiem
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.