Próbował uciec przed policjantami, bo prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. 21-letni Tymoteusz G. został zatrzymany przez stołecznych policjantów. Nietrzeźwy kierowca usłyszał już zarzuty.

Do zdarzenia doszło w zeszły czwartek (19 kwietnia) około godziny 22.00. Jak się okazuje pijany kierowca wpadł na zaniedbaniu całkiem prozaicznej czynności. 21-letni Tymoteusz G poruszał się fordem ul. Zegrzyńską w kierunku ul. Jana Kazimierza w Nieporęcie i nie włączył w samochodzie świateł mijania. To zwróciło uwagę stołecznych wywiadowców. – Funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli, aby sprawdzić przyczynę roztargnienia kierującego. Policjanci ruszyli swoim nieoznakowanym radiowozem za prowadzonym przez 21-latka fordem, dając kierującemu dźwiękowe i świetlne sygnały do zatrzymania się. Jednak ten, ani myślał wykonać polecenie policjantów i zaczął przyspieszać jazdę, uciekając fordem przed radiowozem. Po przejechaniu kilkuset metrów, ford zatrzymał się nieopodal stacji benzynowej. Kierujący nim mężczyzna w pośpiechu wysiadł i rozpoczął pieszą ucieczkę przed goniącymi go policjantami, którzy nie tracili go z oczu. Mężczyzna uciekał przez zarośla i krzaki w kierunku wiaduktu nad Kanałem Żerańskim. W pewnym momencie uciekinier wszedł do wody i brodząc po pas, wyszedł z drugiej strony kanału – wprost w ręce stołecznych wywiadowców – relacjonuje rzecznik legionowskiej policji kom. Jarosław Florczak. Powód takiego zachowania młodego kierowcy wyjaśnił się bardzo szybko. Po zbadaniu mężczyzny alkomatem, okazało się, że jego organizmie krążył ponad promil alkoholu. Tymoteusz G. trafił do aresztu. Jak informuje kom. Florczak, po wytrzeźwieniu, 21-latek w Komisariacie Policji w Nieporęcie usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz niewykonania polecenia zatrzymania pojazdu. Tymoteusz G. przyznał się do obu zarzucanych mu przestępstw i dobrowolnie poddał się karze.

KG

fot.: KPP Legionowo