I znowu 0:3

fot. arch.

Podobnie jak rozgrywany kilka dni wcześniej z nowodworzankami ostatni mecz sezonu zasadniczego, tak pierwsze spotkanie fazy play-off siatkarki LTS Legionovii z nimi przegrały. Po raz kolejny nie urywając gospodyniom nawet seta.

Zająwszy po zasadniczej rundzie ósme miejsce, legionowianki były niejako skazane na serię pojedynków w liderkami pierwszoligowych zmagań. I chcąc nie chcąc, przyjęły ten „wyrok” z pokorą, uzupełnioną jednak o dużą dozę sportowej złości. I to zapewne również ona, w połączeniu ze zrozumiałą chęcią utarcia nosa faworyzowanym rywalkom, sprawiła, że w minioną sobotę w Nowym Dworze Mazowieckim podopieczne Grzegorza Kowalczyka tanio skóry nie sprzedały.

Owszem, w każdym z trzech setów gospodynie okazały się lepsze, ale w drugim zaledwie o włos, a i w pozostałych dwóch Novianki radziły sobie całkiem dobrze. Może jeszcze nie aż tak, żeby budować na tym nadzieję na pokonanie ekipy ECO HARPOON w play-offach, ale zmuszenie jej w kolejnych meczach do maksymalnego wysiłku powinno udać się drużynie z Areny bez trudu.
Tam właśnie, w najbliższą sobotę, legionowskie siatkarki zagrają drugi mecz z liderkami I ligi. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 18.00.

ECO HARPOON LOS Nowy Dwór Mazowiecki – LTS Legionovia Legionowo 3:0 (25:20, 25:23, 25:21)

Poprzedni artykułMandatowa zagadka
Następny artykułPodwójne granie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.

Exit mobile version