Po otwarciu tegorocznych, XII Dni Osób z Niepełnosprawnościami Miasta Legionowo i Powiatu Legionowskiego, Marszu Kolorowej Skarpetki oraz docenieniu artystycznych dokonań ich uczestników, przyszedł czas na kolejny punkt programu. Taki, bez którego miejskich i powiatowych Dni nikt sobie nie wyobraża. Krótko mówiąc, na paraolimpiadę.

Gościny jej uczestnikom po raz kolejny udzieliła legionowska Arena. – Myślę, że to jest najważniejsza impreza w ciągu całego roku, i to nie żadna paraolimpiada, tylko prawdziwa olimpiada, prawdziwe zawody i będziemy tutaj przeżywać prawdziwe sportowe emocje. Ja wam dziękuję, żeście się na pewno przygotowali, trenowaliście całe tygodnie i miesiące, żeby tutaj pięknie ze sobą rywalizować – powitał sportową rodzinę Roman Smogorzewski, prezydent Legionowa. – Rok temu, kiedy byłem na paraolimpiadzie, to była piękna pogoda – majowe słońce, ciepło. Dzisiaj ta pogoda jest troszeczkę inna, natomiast to ciepło jest w nas, w naszych sercach zagrzanych do współzawodnictwa – dodał wicestarosta Konrad Michalski. Przy czym konkurowaniu na paraolimpiadzie daleko do zaciętości widywanej u profesjonalnych sportowców. Zachęceni do startu przez młodego saksofonistę – ucznia legionowskiej „ósemki”, olimpijczycy z uśmiechami przystąpili do zmagań, w których więcej było radości z samego uczestnictwa niż rzeczywistej rywalizacji. – Wszyscy, którzy tutaj jesteście, już wygraliście. Wygraliście swoje zdrowie, wygraliście kontakty z nowymi przyjaciółmi i nawet jeśli nie będziecie pierwsi, to żaden problem. W żadnej dyscyplinie sportowej wszyscy nie mogą być pierwsi, ale wszyscy jesteście piękni, cudowni, wspaniali, fantastyczni i najważniejsi – zapewnił młodych słuchaczy legionowski prezydent.

Z roku na rok coraz ważniejsza staje się też legionowsko-powiatowa impreza. Tym razem zgłosiło się do niej już 12 placówek, w tym również z Izabelina oraz powiatu pułtuskiego. Przełożyło się to na rekordową frekwencję w postaci ponad 350 zawodniczek i zawodników. Większości z nich nie rekordy były jednak w głowach, lecz dobra zabawa. – W zawodach sportowych bierze udział 142 zawodników, a pozostali w konkurencjach rekreacyjnych. W tym roku zgłosiła się do nas również rekordowa liczba instytucji, których podopieczni biorą udział w tych zawodach – mówi Jerzy Jastrzębski, prezes Fundacji „Promień Słońca”. Ich uczestniczki i uczestników tradycyjnie wspierały siatkarki LTS Legionovii, piłkarze ręczni KPR-u, a także wolontariusze z legionowskich szkół. Nie wspominając o dopingu mnóstwa kibiców, od którego niemal unosił się dach Areny.

Wszystko to sprzyjało, rzecz jasna, wspaniałej atmosferze zmagań, stanowiącej jeden ze znaków firmowych rozgrywanej w Legionowie paraolimpiady. – Chodzę na wiele zawodów sportowych, ale tak radosnych, uśmiechniętych, zaangażowanych i przejętych zawodników nie ma na żadnym poziomie, w żadnym klubie i w żadnej dyscyplinie sportu. To są naprawdę ludzie, przy których można ładować swoje akumulatory, bo mimo swych, często niewątpliwie bardzo poważnych, problemów potrafią być radośni i cieszyć się małymi sukcesami. Potrafią się też pewnie cieszyć nawet porażkami. Jest to więc niezwykłe miejsce i niezwykły czas – uważa Roman Smogorzewski.

Niezwykły i dla głównych aktorów paraolimpiady bardzo istotny. Zarówno ze względu na ich dobre samopoczucie, jak też kondycję psychofizyczną. Bo sport, jeśli nie zmusza się organizmu do krańcowego wysiłku, to naprawdę zdrowie. – Przede wszystkim buduje wiarę w samego siebie, w swoje możliwości, w to, co możemy zrobić ze sobą, ze swoim ciałem i umysłem. To wszystko wpływa na życie każdego człowieka, na podejmowanie decyzji życiowych, więc sport w życiu każdej osoby jest bardzo ważny. Ale w życiu osób z niepełnosprawnościami jest super ważny i zawsze, każdego dnia musimy o tym pamiętać, żeby rozwijać tę aktywność sportową i móc korzystać z jej walorów – podkreśla Jerzy Jastrzębski.

Obok gospodarza imprezy, w jej organizację włączyło się wiele lokalnych organizacji oraz instytucji. Znalazły się wśród nich m.in. Powiatowy Zespół Szkół i Placówek Specjalnych, Zespół Szkół i Przedszkoli Milenium, Fundacja „Promień Słońca”, Muzeum Historyczne, PCPR, Miejski Ośrodek Kultury, Centrum Integracji Społecznej, Koło Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski i Powiatowa Instytucja Kultury. Przygotowanie majowej imprezy wsparła również spółka KZB Legionowo.

Poprzedni artykułMiasto dla matek
Następny artykułSzerokiej drogi!
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.