Zważywszy na przewodni motyw tegorocznej Legionowskiej Nocy Muzeów, śmiało można stwierdzić, że jej organizatorzy zaatakowali zwiedzających na dwóch frontach. Główne natarcie, pamiętając o 80 rocznicy utworzenia 1 Warszawskiej Dywizji Piechoty, rozwinęli na terenie sprzyjającej dużym imprezom muzealnej filii „Piaski”.

Przygotowywanie i udostępnianie kolejnych ekspozycji to zawsze dla muzealników wielkie święto. Było tak również i teraz. – W tym roku otwieramy naszą nową wystawę czasową pod tytułem „1 Dywizja Kościuszkowców – historia umundurowania 1943-2011”. Pokaże nam ona, jak wyglądało ono od czasów wojennych i jak zmieniały się te mundury, ich kolory oraz fasony, już po wojnie. I tak aż do czasów rozwiązania tej dywizji, wówczas już zmechanizowanej – zapowiadał dr Artur Bojarski, kierownik filii „Piaski” Muzeum Historycznego w Legionowie. Oprócz mundurów na nowej wystawie można zobaczyć także elementy uzbrojenia żołnierzy, ich rzeczy osobiste, a nawet paczki z palonymi wówczas papierosami. Biorąc pod uwagę, że chodzi o marki tak niedrogie, jak „Stołeczne” czy „Klubowe”, używali ich jednak raczej młodsi stopniem kościuszkowcy… Ale to już historia. Przez całe dekady nie zmienił się za to słynny smak wojskowej grochówki, o czym podczas muzealnej nocy każdy osobiście miał okazję się przekonać. Tak samo jak postrzelać z laserowego pistoletu czy też obejrzeć nowe i zabytkowe pojazdy wojskowe. – Nasza wystawa jest oczywiście najważniejszą częścią tej Nocy Muzeów, natomiast obudowaliśmy już różnymi innymi wydarzeniami. Trzy razy pokaże się dzisiaj grupa rekonstrukcyjna dra Artura Steckiewicza. Oczywiście z uzbrojeniem kościuszkowców i z ich umundurowaniem z różnych okresów. Ponadto mamy pokaz mobilnego sprzętu łączności z Zegrza, będzie też konkurs wiedzy o 1 Dywizji Piechoty – wyliczał Artur Bojarski.

Każdą imprezę trzeba jednak oficjalnie rozpocząć. Na Piaskach już tradycyjnie zajął się tym prezydent Legionowa. Ponieważ jednak tuż obok czekał w pełnym słońcu gotowy do śpiewania patriotycznych pieśni, kierowany przez Anitę Rodak, chór z sąsiadującej z filią muzeum, zbudowanej siłami żołnierzy pierwszej dywizji Szkoły Podstawowej nr 8, Roman Smogorzewski wygłosił bodaj najkrótszą w swojej samorządowej służbie mowę. – W związku z tym nie ma przemówienia. Legionowską Noc Muzeów uważam za otwartą!

W tym roku gościła ona w mieście po raz szesnasty. Oczywiście nie tylko na Piaskach, lecz również tam, gdzie tę tradycję zapoczątkowano. – W naszej centrali przy ulicy Mickiewicza mamy blok poświęcony osobom, ludziom i zabytkom. Przedstawimy w nim między innymi najnowsze publikacje poświęcone historii miasta oraz powiatu. Nastąpi też wręczenie nagród w kolejnym Konkursie Wiedzy o Polskim Państwie Podziemnym i Armii Krajowej. Powoli staje się już bowiem tradycją, że rozstrzygniecie odbywa się właśnie podczas Legionowskiej Nocy Muzeów – mówił dr hab. Jacek Szczepański, dyr. Muzeum Historycznego w Legionowie. Jak dotąd odbyło się czternaście edycji tego sprawdzianu wiedzy o lokalnej przeszłości. – Szacujemy, że przez ten konkurs przewinęło się już około 1100 osób z powiatu legionowskiego, przeważnie młodzieży szkolnej, ale także już kilkadziesiąt osób dorosłych – zwrócił się do uczestników oraz gości placówki Wojciech Jeutte, jeden z organizatorów historycznych zmagań.

Niezależnie od metryki zawodników, organizatorom całego przedsięwzięcia od początku chodzi o jedno: uratowanie od zapomnienia bohaterskiej przeszłości miasta i regionu. – Celem tego konkursu jest uświadomienie nowym pokoleniom, że na tym terenie także toczyły się walki w czasie II wojny światowej, także walczono przeciwko okupantowi i także społeczność Legionowa i całego powiatu poniosła ogromne ofiary związane z tą walką. Ale może dzięki tym ofiarom, może dzięki ich krwawemu wysiłkowi, my dziś spotykamy się tutaj i rozmawiamy ze sobą po polsku. Dlatego, że zarówno jeden, jak drugi totalitaryzm, który nas zaatakował, właściwie chciał zlikwidować jakąkolwiek polskość – dodał honorowy prezes Zespołu Ochrony Pamięci Armii Krajowej „Brzozów”.

Pozostając przy patriotycznych wątkach muzealnej nocy przy ul. Mickiewicza, omówiono też w jej trakcie między innymi przyrodnicze i kulturowe walory dolnej Narwi, a także dzieje wyruszających z Legionowa balonów oraz wypraw polarnych.

Poprzedni artykułLedwo stała, a jechała
Następny artykułDzwon na obwodnicy
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.