Jeśli ktoś jeszcze wątpi, że Polska biurokracją stoi, pojawił się właśnie kolejny argument mogący skłonić go do zmiany zdania. Od 28 kwietnia weszły bowiem w życie przepisy, w świetle których zarówno do sprzedaży, jak i wynajęcia domu lub mieszkania będzie konieczne jego świadectwo charakterystyki energetycznej. Właścicielom nieruchomości doszedł więc następny, zabierający czas i pieniądze obowiązek.

Kto, oprócz wystawców owych świadectw, na nim zyska, trudno powiedzieć. Ale jak mus, to mus. – Takie świadectwa należy wykonać dla lokali i domów wybudowanych przed 2009 rokiem. Bo po tym roku każdy musiał już ten obowiązek spełnić i takie dokumenty przy budowie domu bądź lokalu sporządzić – mówi Agnieszka Borkowska, wiceprezes zarządu SMLW w Legionowie. W przypadku sprzedaży lub jednej z form wynajmu lokalu świadectwo energetyczne, wraz z innymi dokumentami, należy dostarczyć do notariusza. Kara za jego brak jest znacząca – może wynieść nawet do 5 tys. zł. – Nie wiemy jeszcze, ile będzie kosztowało świadectwo charakterystyki energetycznej. Rozmawiałam z dwoma audytorami i wspominają o kilkuset złotych, ale będzie to uzależnione od danego mieszkania, w jakim jest województwie czy regionie. Niemniej jednak sprzedawca będzie musiał liczyć się z dodatkowymi opłatami, dlatego że obowiązek sporządzenia świadectwa i poniesienia kosztów spoczywa na sprzedawcy lub osobie, która chce wynająć lokal.

Wspomnianych już audytorów, jak to w naszym, pełnym spryciarzy kraju, też należy wstępnie wziąć pod lupę. Znając życie, może się bowiem okazać, że świadectwa charakterystyki energetycznej zostaną kolejnym towarem na czarnym rynku. Towarem, dzięki któremu szemrani specjaliści tyleż łatwo, co nieuczciwie będą chcieli się wzbogacić. Pierwsi z nich zaczynają już chyba nawet sondować możliwość zarobku. – Pojawiają się osoby oferujące wykonanie świadectwa charakterystyki energetycznej bez przychodzenia do lokalu. Tak więc trzeba do tego podejść bardzo ostrożnie – radzi Agnieszka Borkowska.

Co do uzyskania świadectwa dla lokalu z zasobów legionowskiej SMLW, w spółdzielczej administracji opracowano już i wdrożono odpowiednią procedurę. – Jeżeli ktoś będzie chciał sprzedać lokal znajdujący się w zasobach spółdzielni, powinien złożyć w biurowcu SMLW wniosek o wydanie zaświadczenia do notariusza w celu sprzedaży lokalu. I takie zaświadczenie w ciągu kilku dni będzie mógł odebrać. Konieczne będzie też zwrócenie się o udostępnienie dokumentów dla audytora, dotyczących technologii wykonania budynku. Wszystko to jest zawarte w ankiecie, którą wraz z, także przez nas wydanym, rzutem lokalu trzeba będzie przekazać audytorowi. Na tej podstawie sporządzi on świadectwo charakterystyki energetycznej.

Jak mówi ustawa, jest ono ważne przez 10 lat. Inaczej ma się natomiast sprawa z zaświadczeniem uzyskanym ze spółdzielni. Ono, ze względów formalnych, będzie ważne tylko przez jeden miesiąc.

Poprzedni artykułCzas dla zawodowców
Następny artykułToyota u płota
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.