fot. arch.

O kolejne trzy punkty przewodzący stawce KPR Legionowo musiał tym razem powalczyć wyjątkowo twardo. W sobotnim (1 kwietnia) pojedynku z zajmującą dziewiąte miejsce w Lidze Centralnej piłki ręcznej ekipą z Wielunia mazowiecki lider rozgrywek okazał się lepszy zaledwie o jedną bramkę.

Mimo że obu drużynom przyszło zmagać się w prima aprilis, od pierwszego gwizdka sędziego zawodnicy żadnej z nich nie mieli nastroju do wygłupów. A już zwłaszcza szczypiorniści z Wielunia, bardzo pragnący utrzeć nosa wyżej notowanemu rywalowi. I trzeba przyznać, że do boiskowej roboty zabrali się jak należy, szybko wychodząc na 2:0. Mazowiecki jedynak w Lidze Centralnej na więcej im wprawdzie nie pozwolił, ale też nie potrafił dogonić zdeterminowanych gospodarzy. Po kwadransie gry wciąż prowadzili oni dwiema bramkami, a kiedy arbiter odgwizdał koniec pierwszej połowy spotkania, KPR przegrywał już trzema trafieniami – 12:15. Co oznaczało, że chociaż wciąż był 1 kwietnia, to z perspektywy gości żarty definitywnie się skończyły…

Jakby tego było mało, po powrocie na boisko MKS Wieluń jeszcze powiększył swoją przewagę. Motywowanym z ławki przez trenera Michała Prątnickiego legionowianom pozostało więc zagryźć zęby i mozolnie odrabiać straty. Licząc zarazem na swoje doświadczenie oraz utratę sił w drużynie gospodarzy. Taka strategia znów przyniosła dobry efekt. Po dwunastu minutach drugiej połowy było remis po 18, a chwilę później KPR objął pierwsze tego dnia prowadzenie. Pierwsze i tak naprawdę ostatnie. Bo choć po kilkudziesięciu sekundach wielunianie zdołali jeszcze raz wyrównać, gracze z Legionowa poszli za ciosem i ponownie odskoczyli miejscowym. Wprawdzie tylko na jedną-dwie bramki, lecz tyle wystarczyło, aby z gorącego parkietu w Wieluniu przywieźć do domu komplet punktów.

Koniec końców legionowianie zwyciężyli 28.27, powiększając do sześciu „oczek” przewagę nad goniącą ich Handball Stalą Mielec, która potknęła się w Olsztynie i wygrała z tamtejsza Warmią Energą dopiero w rzutach karnych. Teraz piłkarzy ręcznych rywalizujących w Lidze Centralnej czeka kilkanaście dni przerwy w rozgrywkach. Po niej, w sobotę (15 kwietnia), KPR Legionowo zmierzy się u siebie z jedenastym w tabeli Zagłębiem Handball Team Sosnowiec.

MKS Wieluń – KPR Legionowo 27:28 (15:12)

Bramki dla KPR-u zdobywali: Chabior – 8, Ciok i Klapka – po 5, Didyk – 4, Brinovec – 2, Brzeziński, Fąfara, Kasprzak i Wołowiec – po 1.

Poprzedni artykułBez złości o rado-aktywności
Następny artykułKiermasz do wymiany
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.