Nie udał się legionowianom rewanż za listopadową, dotkliwą porażkę w Bielsku Podlaskim. Grając przed własną publicznością, w sobotę (11 marca) koszykarze drugoligowego Legionu znów musieli uznać wyższość rutynowanego rywala i to KKS Tur Basket opuścił Arenę z punktami.

Jak koszykarscy kibice być może pamiętają, w poprzednim starciu Legion Legionowo uległ ekipie z Podlasia aż pięćdziesięcioma punktami. To sprawiło, że gospodarzy sobotniego pojedynku wręcz przepełniała chęć wzięcia rewanżu na przeciwniku. A przynajmniej postawienia mu znacznie większego niż poprzednio oporu. Czwarty w tabeli grupy B Tur miał, jak łatwo zgadnąć, zgoła odmienne plany. I już w pierwszej, wygranej sześcioma punktami kwarcie dał graczom Legionu do zrozumienia, że jeśli chcą tego dnia zwyciężyć, muszą wznieść się na wyżyny swoich sportowych możliwości. Drugą część meczu przyjezdni znów rozstrzygnęli na swoją korzyść, dzięki czemu na półmetku mieli nad podopiecznymi Antonio Daykoli dziewięć „oczek” przewagi – i sporo, i mało zarazem. Mając tego świadomość, po powrocie na parkiet zmotywowani przez trenera miejscowi gracze rzucili się do ataku i przyniosło to zamierzony efekt. Za sprawą wygranej 29:21 Legion zmniejszył swoją stratę do zaledwie jednego punktu! Niestety, w czwartej kwarcie przestraszeni widmem straty punktów zawodnicy Tura znów wzięli się do solidnej pracy. Legion wprawdzie do końca ambitnie walczył, ale zapobiec porażce w tej części gry i w całym spotkaniu już nie zdołał. Tak więc po ostatnim gwizdku sędziego to goście schodzili do szatni z uśmiechami na twarzach.

Mimo porażki Legion po 26 kolejkach nadal zajmuje ósmą lokatę w grupie B. W najbliższą sobotę legionowianie zmierzą się na wyjeździe ze znajdującą się obecnie na dwunastym miejscu drużyną MKS Ochota Warszawa. Początek spotkania w hali Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego nr 7 o godz. 18.30.

Legion Legionowo – KKS Tur Basket Bielsk Podlaski 78:89 (13:19, 21:24, 29:21, 15:25)

Punkty dla Legionu zdobywali: Çalişkan – 22, Lewandowski i Łapiński – po 14, D. Benigni, Pstrokoński i Słoniewski – po 8, P. Benigni i Pabianek – po 2.

Poprzedni artykułLinie klasy „S”
Następny artykułPruli po Vistuli
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.