W ostatnią sobotę lutego Ełk gościł uczestników Mistrzostw Polski w Pływaniu Zimowym, zaliczanych do Ice Cup Poland oraz Masuria Winter Swimming Cup. Skromna, acz waleczna legionowska ekipa, pod nieobecność mistrza i rekordzisty świata Rafała Perla, godnie zastąpiła czempiona, potwierdzając dobrą formę kilkoma medalami.

Tym razem barwy UKS Delfin Legionowo oraz przyzwyczajonych do niskich temperatur członków teamu Winter Swimmers Legionowo reprezentowała czwórka zawodników, trenowanych na co dzień przez Michała Perla oraz jego tatę, Rafała – prezesa Delfina. Mimo że startowali na mazurskiej imprezie bez swojego lidera, spisali się bardzo dobrze. I nabrali apetytu na kolejne krążki, a także rekordy życiowe.

Młodziutka, 12-letnia Amelia Mikołajczyk, dla której był to debiut w zawodach tej rangi, zdobyła w Ełku dwa medale: srebrny na dystansie 25 m stylem klasycznym (1 miejsce w kat. do 36 lat.) oraz brązowy na 25 m stylem dowolnym (2 miejsce w kat. do 36 lat). Ponadto, co warte podkreślenia, została ona wyróżniona jako najmłodsza zawodniczka całych mistrzostw.

Towarzyszący jej koledzy z klubu również zostawili po sobie świetne wrażenie. Jakub Rapacki wywalczył brąz na 25 m stylem klasycznym (3 miejsce w kat. do 36 lat), a także dwie szóste lokaty – na 25 m stylem dowolnym (5 w kat. do 36 lat) oraz na 50 m klasykiem (3 w kat. do 36 lat). Trzeci na podium był także doświadczony w zimowych zmaganiach Piotr Rapacki – na 100 m stylem klasycznym (2 miejsce w kat. 36-55 lat). Dwa razy znalazł się natomiast tuż za nim: na 50 m klasykiem (1 miejsce w kat. 36-55 lat) oraz na 250 m stylem dowolnym (3 miejsce w kat. 36-55 lat). Z kolei Piotr Mikołajczyk, ostatni z legionowskiej czwórki, zdobył szóste miejsce na 50 m stylem klasycznym (2 w kat. w kat. 36-55 lat), a dwa razy był piąty: na 100 m w tym samym stylu (4 w kat. 36-55 lat) i na 250 m w stylu dowolnym (4 w kat. 36-55 lat).

Poprzedni artykułKolej na sprzeciw
Następny artykułTaktyka menelika
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.