Tym razem obyło się już bez żadnych wątpliwości i rewanżowego meczu ze Stalą Gorzów KPR nie musiał rozstrzygać w rzutach karnych. Na własnym parkiecie przewodzący w Lidze Centralnej legionowscy szczypiorniści dość szybko pozbawili gości złudzeń, pokonując ich w sobotę aż trzynastoma bramkami.

Wypełniona kibicami legionowska Arena pragnęła tylko jednego: przekonującego zwycięstwa miejscowej drużyny. I KPR zaczął bój ze Stalą jak należy, szybko wychodząc na 2:0. Ale bojowo nastawieni goście nie dali za wygraną, dzięki czemu po siedmiu minutach walki na tablicy wyników widniał remis 3:3. Z czasem jednak konsekwentna, a przy tym skuteczna gra gospodarzy zaczęła przynosić efekt, umożliwiając im oddalenie się od rywala na bezpieczną odległość. W dwudziestej minucie sięgnęła ona sześciu trafień i z takim też zapasem, wygrywając pierwszą połowę 16:10, zadowoleni gracze KPR-u zeszli przy akompaniamencie braw do szatni.

Po powrocie na parkiet Stal zdołała wprawdzie odrobić część strat, lecz na więcej czujni podopieczni Michała Prątnickiego nie zamierzali jej pozwolić. Po trzech trafieniach najskuteczniejszego tego dnia w ekipie gospodarzy Krystiana Wołowca przywrócili oni bramowe status quo, a zarazem pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Dość wspomnieć, że kwadrans przed końcem spotkania KPR prowadził ośmioma golami (22:14), co oznaczało, że kilkuset zadowolonych kibiców praktycznie mogło już zacząć świętować kolejne trzy punkty swoich ulubieńców. Ci zaś, napędzani żywiołowym dopingiem, niemal w stu procentach wykorzystali nadwątlone siły zrezygnowanych gości, kończąc zwycięski mecz z przewagą aż trzynastu bramek. Lepiej tego zrobić się nie dało!

W najbliższą sobotę (25 lutego) legionowian czeka o wiele trudniejszy sprawdzian: wyjazdowy pojedynek z trzecią w tabeli ekipą AZS-AWF Biała Podlaska. Obecnie KPR ma nad nią pięć punktów przewagi i ewentualne zwycięstwo gości praktycznie uniemożliwi już drużynie z Podlasia doścignięcie lidera rozgrywek. Jeśli zaś wygrają gospodarze, do końca sezonu może być ciekawie… Początek meczu o godz. 18.00.

KPR Legionowo – KS Budnex Stal Gorzów 33:20 (16:10)

Bramki dla KPR-u zdobywali: Wołowiec – 9, Ciok – 6, Klapka – 5, Brzeziński – 4, Mehdizadeh – 3, Jędrzejewski i Lewandowski – po 2, Chabior i Dudyk – po 1.

Poprzedni artykułIch zima się nie ima
Następny artykułSokół nie polatał
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.