Główni beneficjenci tego wydarzenia pozostali, siłą rzeczy oraz… wieku, jego nieświadomi. Ale już uczestnicy Ogólnopolskiej Konferencji: Żłobki i kluby dziecięce – współpraca na rzecz najmłodszych byli zachwyceni, że mogą spotkać się i podyskutować w tak zacnym gronie. Imprezę, której gościny udzielił 3 lutego legionowski ratusz, wymyśliło, po czym zorganizowało I Ogólnopolskie Stowarzyszenie Publicznych i Niepublicznych Żłobków i Klubów Dziecięcych.

Stojący za konferencją ludzie nie ukrywali radości z powodu faktu, że plany udało się zamienić na imponujące konkrety. – Bardzo państwu dziękujemy za tak liczną obecność. Wiemy też, że bardzo dużo instytucji opieki nad dziećmi do lat trzech nie mogło przybyć do Legionowa i jest z nami online. Dziękujemy, że jesteście państwo z nami – powiedział na wstępie Robert Wilczek, prezes zarządu I Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Publicznych i Niepublicznych Żłobków i Klubów Dziecięcych. – Chciałbym tylko dodać, że przy okazji dzisiejszej konferencji mamy okazję obchodzić Ogólnopolski Dzień Opiekuna, tak że jest to święto wszystkich pracowników, którzy pracują w żłobkach i klubach dziecięcych – dodał Bartosz Rakowski, członek zarządu organizacji. Cieszyła się z jego obchodów również Barbara Mierzejewska, wieloletnia dyrektorka legionowskiego żłobka, obecnie doradzająca stowarzyszeniu. – Przyszedł czas, że ten zawód potrzebuje więcej uważności i postanowiliśmy zaplanować obchody takiego wydarzenia. W wyniku przeprowadzonych ankiet zwyciężył dzień 4 lutego, czyli dzień, kiedy weszła w życie ustawa o opiece nad dziećmi do lat trzech, regulująca bardzo dużo podstawowych rzeczy w funkcjonowaniu instytucji opieki nad takimi dziećmi.

Aktualnie w polskich żłobkach czeka na nie około 230 tys. miejsc. Czeka jednak nie wszędzie, bo 40 proc. gmin nie ma na swoim terenie ani jednej tego typu placówki. Inna sprawa, że dawniej rodzice często mogli liczyć w tym zakresie na familijne wsparcie. – Widziałem kiedyś, że za żłobki robiły polskie babcie. Ale w którymś momencie trochę zastrajkowały i powiedziały: „My się już napracowałyśmy”. No i dzisiaj mamy w Legionowie ponad dwa tysiące kobiet, członkiń Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów, mamy kilkaset osób w Legionowskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku, więc ten „trzeci wiek” jest realizowany zupełnie inaczej – zauważył prezydent Legionowa Roman Smogorzewski. Dlatego babcine wcześniej funkcje musieli przejąć od seniorów żłobkowi opiekunowie. – Jesteście państwo pierwszymi, obok rodziców, obserwatorami, towarzyszami, wychowawcami małego dziecka. To jest olbrzymia rola i bardzo duża odpowiedzialność – powiedziała Dorota Bojemska, przewodnicząca Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej.

Obecna na konferencji wiceminister tego resortu podkreślała z kolei rolę rządowego program Maluch+ oraz prowadzoną przez państwo politykę społeczną. Wspomniała też m.in. o próbach likwidacji finansowych, formalnych i organizacyjnych barier, jakie napotykają samorządy pragnące zbudować żłobek. – Myślę, że to, co nas łączy tutaj, na tej sali, to jest troska o naszych najmłodszych, o to najmłodsze pokolenie. O to, by kolejne pokolenia mogły w Polsce przychodzić na świat i o to, żebyśmy się mogli jako państwo, jako społeczeństwo rozwijać i z optymizmem patrzeć w przyszłość. (…) To jest bardzo ważne, byśmy w tym trudnym czasie nie poddawali się. I myślę, że współpraca czy praca, która polega na opiece nad najmłodszymi dziećmi, jest i może być takim źródłem radości i pozytywnego myślenia. Myślę, że to jest coś bardzo istotnego – stwierdziła Barbara Socha.

W trakcie legionowskiej konferencji, przy udziale zaproszonym prelegentów, rozmawiano m.in. o wczesnym wspomaganiu rozwoju dzieci w żłobku, medycznym aspekcie roli dziecięcego opiekuna, a także o faktach i mitach dotyczących żywienia malucha. Odbyła się również debata z udziałem włodarzy gmin poświęcona współpracy na rzecz najmłodszych z perspektywy różnych szczebli jednostek samorządu terytorialnego. Ich szefowie, jako się rzekło, mają czasem z opieką nad maluchami wcale nie takie małe problemy. Jeden z nich, wspominając o rządowym wsparciu, pół żartem, pół serio przybliżył już wcześniej zebranym prezydent Legionowa. – Ucieszyłem się, że przyznano mi 7 mln zł na żłobki, No ale jak się wczytałem, to za te 7 mln muszę utworzyć 139 miejsc. Jak sobie tak szybko policzyłem, aby utworzyć te 139 miejsc, to muszę wydać jakieś 25 mln zł. Jest to więc naprawdę trudny dylemat, niemniej za te 7 mln zł dziękuję. Używając starej nomenklatury, partia stawia przed nami wyzwania i trzeba im podołać. Oczywiście tych siedmiu milionów nie oddamy… – z uśmiechem zadeklarował Roman Smogorzewski.

Co więcej, jak radziła przedstawicielka ministerstwa, wystarczy złożyć wniosek, aby tych pieniędzy dostać więcej, niż to wyliczono według specjalnego algorytmu. Zanim to jednak nastąpi, przy okazji opiekuńczego święta, obecne na sali panie otrzymały od brzydszej części uczestników konferencji piękne róże. Z życzeniami dalszych sukcesów w swojej pracy z dziećmi oraz cierpliwości do… ich rodziców. – Jestem bardzo szczęśliwa, że właśnie w Legionowie możemy świętować ten dzień, że jest tu tyle szczęśliwych kobiet, no i że konferencja jest bezpłatna, więc dyrektorzy mogli ze swoich placówek po dwie, trzy opiekunki zaprosić na to wydarzenie – podkreśla Barbara Mierzejewska. Na tą skalę pierwsze tego rodzaju w Legionowie, ale wiele wskazuje na to, że nie ostatnie.

Poprzedni artykułPodwójny sprawdzian
Następny artykułUdane polowanie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.