To był kolejny udany start młodych pływaków z UKS Delfin Legionowo. Z sobotnich (14 stycznia) zawodów, jakie tradycyjnie na początku roku zorganizowano w Ciechanowie, doborowa, mieszana trójka klubowych asów przywiozła aż osiem krążków. Większość z nich w kolorze złotym.

Na starcie XXIV Grand Prix Ciechanowa, odbywającego się pod patronatem tamtejszego prezydenta, stawiło się 267 zawodniczek i zawodników z 28 krajowych klubów pływackich. Legionowskiego Delfina reprezentowali tym razem Antonina Pietuch, Maja Korzeniowska oraz Antoni Lazurek. A że każde z nich pojechało na imprezę w świetnej formie, więc już od pierwszych startów raz po raz rozprawiali się i ze swoimi rekordami życiowymi, i – co równie w sporcie istotne – z większością albo też ze wszystkimi w danej konkurencji rywalami. W rezultacie skromna liczebnie legionowska ekipa przywiozła do domów aż osiem medali, w tym pięć złotych, jeden srebrny i dwa brązowe. – Dodatkowo Tosia wyjechała z Ciechanowa z pucharem dla najlepszej zawodniczki z rocznika 2010 w klasyfikacji generalnej, uzyskując 1346 punktów. Nasza młodziutka pływaczka zdeklasowała również na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym nawet o cztery lata starsze rywalki i wywalczyła nagrodę specjalną – podkreślają zadowoleni trenerzy Delfina.

Poszczególne rezultaty zawodników Delfina Legionowo wyglądały następująco: Antonina Pietuch – 200 m stylem grzbietowym I miejsce (2:36.45 s), 100 m stylem grzbietowym I miejsce (1:11.48 s), 50 m stylem grzbietowym I miejsce (33,37 s) i 50 m stylem motylkowym I miejsce (31.68 s); Maja Korzeniowska (rocznik 2006) – 200 m stylem dowolnym II miejsce (2:26.30 s), 100 m stylem klasycznym III miejsce (1:27.07 s), 100 m stylem zmiennym IV miejsce (1:16.17 s) i 100 m stylem dowolnym IV miejsce (1:06.22 s); Antoni Laurek (rocznik 2012) – 50 m stylem klasycznym I miejsce (46,59 s) i 100 m stylem dowolnym III miejsce (1:21.91 s).

Poprzedni artykułŚciągawka z dobrego zarządzania
Następny artykułKlasycznie złoty
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.