Po tym, jak miejscowych miłośników łyżwiarstwa zmroziły wieści w sprawie otwarcia lodowiska, szybko pojawiły się te przyjęte przez nich bardzo ciepło. A niedługo, w ślad za zapowiedziami, przyszła pora na chłodne konkrety. W tym przypadku pod postacią uruchomienia przez spółkę KZB Legionowo Lodowej Areny. Dzięki temu od minionej soboty (17 grudnia) można już ślizgać się tam do woli.

Tym z mieszkańców Legionowa, którzy najbardziej tęsknili za szybkimi przejażdżkami po gładkiej tafli lodu, nie trzeba było powtarzać tego dwa razy. – Tak więc jesteśmy tu z synem już pierwszego dnia i od razu korzystamy. Spodziewam się, że w tym roku to lodowisko również będzie tak samo bardzo oblegane jak ostatnio – oceniał zapytany o to Marcin Kowalczyk, jeden z użytkowników obiektu. I zapewne nie był w swojej opinii odosobniony. Posiada ona bowiem całkiem solidne, dobrze użytkownikom znane podstawy.

Oprócz świetnie przygotowanej, na bieżąco konserwowanej tafli goście Lodowej Areny mają do dyspozycji między innymi wypożyczalnię łyżew. Czeka ich tam na nich aż 200 kompletów. Koszt wypożyczenia to 15 zł za trwającą 45 minut sesję. Za taką samą kwotę łyżwy da się też na miejscu naostrzyć. Użytkownicy lodowiska mogą również skorzystać z darmowych kasków, a także usług dziesięciu sympatycznych pingwinów, pomocnych dla najmłodszych, jeszcze z trudem łapiących równowagę adeptów łyżwiarstwa. Ale jak mówią ci bardziej doświadczeni, żeby załapać o co w nim chodzi, wystarczy dosłownie kilka odwiedzin w Lodowej Arenie. No i posiadanie odpowiedniego sprzętu. – Akurat łyżwy mam jakieś tępe, ale ogólnie jest okej – stwierdziła ślizgająca się razem z koleżanką Konstancja. – Jeździć na początku jest trudno, ale jak już się ktoś przyzwyczai, jak się nauczy, to jest łatwo – zapewniała Ola.

Jeśli ktoś nadal ma co do tego wątpliwości, powinien po prostu założyć łyżwy, po czym samemu spróbować. Miejsca na położonym przy IŁ Capital Arenie lodowisku jest pod dostatkiem: i dla tych początkujących, i dla wytrawnych już łyżwiarzy. – Naszym zdaniem jest ono potrzebne, zaś mieszkańcy dobrze się tutaj bawią – dodały dziewczyny. A kiedy już zabawą łyżwiarze się zmęczą, mogą na miejscu napić się gorącej kawy czy herbaty, a nawet posilić gofrem lub zapiekanką. Krótko mówiąc, w Lodowej Arenie jest wszystko, czego dusza prawdziwego łyżwiarza może tylko zapragnąć. Wobec takiej bogatej oferty trudno się tak po prostu prześlizgnąć…

Poprzedni artykułJazda po zakupy
Następny artykułSzopka lepsza niż shopping
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.