fot. arch.

W jedenastej kolejce Ligi Centralnej legionowski KPR stracił miano ostatniej niepokonanej dotychczas drużyny w tym sezonie. Wciąż nie stracił jednak pozycji lidera, chociaż po minimalnej porażce w wyjazdowym spotkaniu z Nielbą Wągrowiec drugą w tabeli Handball Stal Mielec legionowianie wyprzedzają już tylko stosunkiem bramek.

Sobotnie (10 grudnia) starcie gospodarze rozpoczęli bez kompleksów, szybko wychodząc na 1:0. Później aż przez pięć minut żadnej z ekip nie udawało się trafić do bramki rywala. Pierwsi z tego impasu wyszli miejscowi, odskakując tym samym KPR-owi na dwa gole. Trwała zacięta walka na całym boisku, a determinacja i zaangażowanie graczy obydwu zespołów sprawiały, że prawie każde trafienie trzeba było przeciwnikowi wyszarpać. Legionowianie wyrównali dopiero w dziewiątej minucie (3:3), a kilkadziesiąt sekund później wyszli nawet na jednobramkowe prowadzenie. Na więcej rozkręcona już Nielba im jednak nie pozwoliła. Przy zażartej walce bramka za bramkę okazała się w pierwszej połowie nieco lepsza i zeszła na przerwę, mając na koncie jedno trafienie więcej.

Przy tak stykowym rezultacie, po powrocie obu drużyn na parkiet mecz zaczął się właściwie od nowa. Zwłaszcza że w drugiej połowie (po niewykorzystaniu przez Nielbę rzutu karnego) pierwsi trafili legionowianie. Kibice z Wągrowca znów oglądali jakby kopię pierwszej części spotkania, z sunącymi raz w jedną, raz w drugą stroną natarciami na każdą z bramek. W 42 minucie, po karnym wykorzystanym przez Kamila Cioka, KPR wyszedł na prowadzenie 19:18. Zwiększyć go jednak nie zdołał. Wprawdzie w dalszej części rywalizacji czterokrotnie je jeszcze odzyskiwał – po raz ostatni na trzy minuty przed końcem, ale finiszową wojnę nerwów lepiej znieśli niesieni dopingiem gospodarze. Po świetnej paradzie swego bramkarza przez ostatnie 40 sekund to prowadząca 26:25 Nielba była przy piłce i już jej legionowianom nie oddała. Tak samo jak trzech punktów, które niespodziewanie dla lidera Ligi Centralnej zostały w Wągrowcu.

Najbliższą okazję do powetowania tej straty KPR Legionowo będzie miał w najbliższą sobotę (17 grudnia). Tym razem w wyjazdowym pojedynku z ósmą w tabeli Olimpią Medex Piekary Śląskie. Z kolei będąca na fali Nielba pojedzie do Mielca na mecz z wiceliderem, miejscową Handball Stalą. Jeśli i tam drużyna z Wągrowca sprawi niespodziankę, jest szansa, że za tydzień podopieczni Michała Prątnickiego znów reszcie stawki odskoczą.

MKS Nielba Wągrowiec – KPR Legionowo 26:25 (14:13)

Bramki dla KPR-u zdobywali: Ciok – 5, Klapka i Wołowiec – po 4, Fąfara – 3, Brzeziński, Chabior, Kasprzak i Mehdizadeh – po 2, Lewandowski – 1.

Poprzedni artykułProblem nie lada
Następny artykułPuchar ze śniegiem
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.