fot. Muzeum Historyczne w Legionowie

Upamiętnianie kolejnych rocznic zagłady ludności legionowskiego getta miejscy włodarze oraz muzealnicy postawili sobie przed laty za punkt honoru. I z roku na roku czynią to na różne sposoby. Tym razem zabrali młodzież do miejsca, gdzie 80 lat wcześniej często kończyło się życie mieszkających w mieście Żydów.

fot. Muzeum Historyczne w Legionowie

Zaraz po krótkiej porannej uroczystości przy ulicy Sobieskiego, pod rosnącym tam Dębem Pamięci, legionowska delegacja ruszyła w dalszą drogę. – W tym roku trochę inaczej uczciliśmy tą tragiczną rocznicę, bo zawsze, co roku, organizowaliśmy w mieście Marsz Pamięci. Natomiast w związku z tym, że wiemy, iż zagłada ludności zaczęła się w Legionowie, ale młodzież mała zdawała sobie sprawę, jak wygląda sama Treblinka, jak to wszystko się odbywało, dlatego postanowiliśmy pojechać z nią do obozu zagłady – tłumaczy dr hab. Jacek Szczepański, dyr. Muzeum Historycznego w Legionowie. Obok przedstawicieli samorządu, muzealników i członków TPL-u, udała się tam delegacja młodzieży. Październikową, wyjazdową lekcję bolesnej historii zaliczyli uczniowie liceum im. Marii Konopnickiej oraz Powiatowego Zespołu Szkół Ponadpodstawowych przy ul. Targowej. – Na miejscu, w imieniu władz samorządowych i mieszkańców miasta, kwiaty złożył zastępca prezydenta Piotr Zadrożny. W trakcie naszego wyjazdu najpierw zwiedziliśmy muzeum. Przewodnik oprowadził nas po ekspozycji i zwrócił szczególną uwagę na los mieszkańców Legionowa. A następnie, już na terenie samego miejsca zagłady, złożyliśmy wiązanki kwiatów pod kamieniem z nazwą „Legionowo”. Myślę, że w ten sposób młodzież dowiedziała się, jak funkcjonowało to tragiczne miejsce, ale też my wszyscy odczuliśmy taką przejmującą grozę, bo to była równo 80. rocznica tych wydarzeń.

fot. Muzeum Historyczne w Legionowie

Zdaniem dyrektora muzeum stanowi ona dobry przyczynek do dyskusji o wojennej historii i jej współczesnych konsekwencjach. Zwłaszcza dla uczniów, którzy po raz pierwszy byli na terenie obozu zagłady. – To całe doświadczenie powinno być przepracowane w szkołach. Młodzi ludzie, na których często miało ono wstrząsający wpływ, powinni jeszcze o tym porozmawiać z nauczycielami. Nie ma znaczenia, że tam nie zachował się taki obóz, jak w Majdanku czy Oświęcimiu, gdzie widać pozostałości ich infrastruktury. Po ośrodku zagłady w Treblince, gdzie zamordowano 900 tysięcy ludzi, nie ma nic. Jest tylko pomnik, no i kilka eksponatów pochodzących z wykopalisk archeologicznych. I to tyle. Ale samo miejsce jest przejmujące i budzi grozę – uważa Jacek Szczepański.

fot. Muzeum Historyczne w Legionowie

Mimo wszystko taka właśnie forma uczczenia pamięci i przekazania wiedzy o zamordowanych mieszkańcach legionowskiego getta wydaje się odpowiednia. Bo wynikająca z niej nauka zapadnie w pamięć głębiej, niż najlepiej nawet poprowadzona lekcja w szkole.

Poprzedni artykułDerbowe status quo
Następny artykułPaszportowe trudności
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.