fot. arch.

Gdyby końcowe punkty przyznawano za wygrane w poszczególnych kwartach, z wyjazdu do stolicy województwa podlaskiego koszykarze Legionu Legionowo przywieźliby cenny remis. Tak jednak, o czym wie każdy kibic, nie jest. Dlatego mazowszanie musieli uznać wyższość tamtejszych Żubrów i do domów wrócili bogatsi tylko o boiskowe doświadczenie. Punkty zostawili w Białymstoku.

Kluczowa dla losów całego sobotniego (1 października) spotkania wydaje się być jego pierwsza kwarta, kiedy to rozpędzone, poganiane przez swoich fanów Żubry natarły na legionowian z pełną mocą. A ponieważ oprócz siły gospodarze wykazali się też imponującą celnością, szybko odjechali gościom tak bardzo, że kolejne akcje mogli rozgrywać na o wiele większym luzie. Wynik 31:13 mówi sam za siebie. Ponieważ nie da się, nawet mając w nazwie Żubra, nacierać na rywala przez cały mecz, w jego drugiej odsłonie białostocczanie oddali nieco pola rywalom, co ekipa z Legionowa skwapliwie wykorzystała, wygrywając 20:12. I kiedy mogło się wydawać, że po przerwie pójdzie za ciosem, Żubry znów wzięły się do pracy i w następnym rozdaniu okazały się lepsze o 11 „oczek”. Przy takim obrocie sprawy nie najlepiej dysponowanym podopiecznym Antonio Daykoli pozostała właściwie tylko walka o honor, bo jakakolwiek zdobycz punktowa wydawała się już być poza zasięgiem. Z tego zadania Legion wywiązał się całkiem nieźle, bo zwyciężył w czwartej kwarcie 22:20.

Biorąc pod uwagę końcowy rezultat, marne to było jednak pocieszenie. Co zresztą po meczu legionowianie otwarcie przyznali. „Pierwsza kwarta wybitnie nam nie wyszła i praktycznie już w tej części gry wynik został ustalony. Próbowaliśmy odrobić straty, doszliśmy już nawet na 7 pkt, jednak to nie był nasz dzień. Gra się kompletnie nie kleiła i niestety dzisiaj nie mogliśmy zrobić nic więcej” – napisali na klubowym profilu facebookowym. Cóż, taki jest sport. Należą im się w każdym razie punkty za… szczerość.

Kolejny pojedynek w rozpędzającym się właśnie drugoligowym sezonie występujący w grupie B Legion Legionowo znów zagra na wyjeździe. W sobotę (8 października) zmierzy się w Mińsku Mazowieckim z tamtejszą ekipą Superis UKS Probasket. Początek meczu o godz. 18.00.

Żubry Chorten Białystok – KS Legion Legionowo 92:73 (31:13, 12:20, 29:18, 20:22)

Punkty dla Legionu zdobywali: Wojtyński – 18, Pstrokoński – 13, Pabianek – 10, P. Benigni i Słoniewski – po 9, D. Benigni i Motel – po 6, Orłowski – 2.

Poprzedni artykułKasa dla prymusów
Następny artykułO matko, matematyka!
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.