W ostatni wrześniowy weekend koszykarze Legionu Legionowo rozpoczną kolejny sezon rozgrywek w drugiej lidze. Aby mieć pewność, że są do nich gotowi, tydzień wcześniej (17-18 września) zorganizowali u siebie specjalny turniej, w którym na zwycięzcę czekał puchar Prezydenta Miasta Legionowo. Uprzedzając nieco sportowe fakty, Roman Smogorzewski – chociaż byli blisko – nie wręczył go jednak gospodarzom.

Oprócz teamu z Legionowa w imprezie pod dachem IŁ Capital Areny wzięły udział trzy ekipy: Profbud Legia Warszawa, Isetia WMSS oraz UKS Trójka Żyrardów. – Ma to być przygotowanie do sezonu drugoligowego. To jest ostatnie starcie naszych zawodników przed ligą, która rusza już w przyszłą niedzielę – 25 września zaczynamy zmagania ligowe. To najlepsza okazja, żeby w ostatniej chwili sprawdzić jakieś ostatnie ustawienia, ostatnie opcje. Wcześniej braliśmy udział w dwóch turniejach wyjazdowych: dwa tygodnie temu byliśmy w Białymstoku, przed tygodniem w Mińsku Mazowieckim, a teraz przyszła pora na Legionowo. Przy okazji tych przygotowań robimy świetną promocję koszykówki w mieście. Liczymy, że kibice pojawią się na naszym meczu. Gramy z Legią, więc spotkanie na pewno będzie ciekawe i warte obejrzenia – mówił przed turniejem Tomasz Matysiak, prezes zarządu klubu Legion Legionowo.

Krótko po tej rozmowie okazało się, że nie rzucał słów na wiatr. Kiedy już w pierwszym sobotnim starciu Trójka Żyrardów pokonała warszawską Isetię 65:50 i oficjalnie otwarto turniej, na plac gry wyszli świetnie dysponowani gospodarze. Po zaciętym, emocjonującym meczu wygrali oni z Profbud Legią 88:75, prezentując wysoką skuteczność i potwierdzając właściwy przebieg przygotowań do sezonu. – Zespół zbudowaliśmy w miarę ciekawy. Co prawda kilku zawodników borykało się z kontuzjami, dołączyli do drużyny mniej więcej dwa tygodnie temu i prawdopodobnie jeszcze będą dzisiaj pauzować, ale na sezon powinni już być gotowi w stu procentach. Udało się pozyskać kilku naprawdę wartościowych zawodników, takich z pierwszo- i drugoligową przeszłością, którzy – mam nadzieję – będą teraz świadczyli o sile zespołu. I stanie się to taki trzon, wokół którego będą rozwijać się nasi, legionowscy zawodnicy, którzy grają z nami od lat, którzy są naszymi wychowankami, a teraz będą mieli okazję czerpać od lepszych, od najlepszych na tą chwilę. Wygląda to wszystko obiecująco. Zobaczymy, co pokaże dzisiejszy turniej, a za tydzień pierwszy mecz ligowy – dodał szef Legionu.

Skoro była mowa o zmianach, w drużynie zaszła również ta najważniejsza. Od kilku tygodni – jak wcześniej informowaliśmy – koszykarze Legionu trenują już pod wodzą nowego szkoleniowca. Prezes klubu nie ukrywa, że wiąże z jego zatrudnieniem duże nadzieje. – W tym roku drużynę poprowadzi Antonio Daykola, trener pracujący poprzednio w Sokole Ostrów Mazowiecka, z którym trzykrotnie dochodził wraz ze swoimi zawodnikami do fazy play-off – mówi Tomasz Matysiak. – Po ubiegłym sezonie stwierdziłem, że trzeba coś zmienić. Zmiany zazwyczaj przynoszą jakieś pozytywne efekty. Zadzwonił do mnie prezes Matysiak i powiedział mi, jakie są cele tego zespołu. Po dłuższej rozmowie doszliśmy do porozumienia i podjęliśmy decyzję o współpracy – potwierdza nowy trener.

Przystępując do ostatniego testu przed startem ligi, Antonio Daykola przyjął jedno podstawowe założenie: to nie końcowy rezultat ma w nim liczyć się najbardziej. – Jeżeli gra drużyny sprawi, że będzie dobry wynik, na pewno będzie to satysfakcjonujące. Ale na dzień dzisiejszy ważniejsze jest to, co zaprezentujemy, bez względu na wynik. To już jest taki ostateczny sprawdzian przed ligą, aby zobaczyć, co funkcjonuje u nas dobrze, a co jeszcze musimy w nadchodzącym tygodniu poprawić. A za tydzień zaczyna się liga. Pierwszy mecz gramy u siebie z Kielcami, tak więc będziemy w nim już chcieli pokazać pełnię swoich możliwości – zapowiada szkoleniowiec.

O ile w pierwszym turniejowym występie wyszło to legionowianom całkiem dobrze, niedzielny finał – przeciwko ekipie z Żyrardowa, był już mniej udany. Także w wykonaniu rywala. Obie drużyny zanotowały bardzo niską skuteczność w ataku, co w połączeniu z twardą defensywą mocno wpłynęło na poziom meczu. Mogą natomiast cieszyć widoczne u zawodników Legionu chęć oraz pomysł na grę, poparte doświadczeniem i boiskową mądrością kapitana Przemysława Lewandowskiego. W niedzielę na żyrardowską Trójkę okazało się to jednak za mało. Po czterech kwartach na tablicy wyników widniał remis po 46, więc sędzia zarządził pięciominutową dogrywkę. Niestety, punkty zdobywali w niej tylko goście. Dało im to zwycięstwo 52:46, no i prezydencki, wręczony przez Romana Smogorzewskiego puchar. Natomiast w spotkaniu o trzecie miejsce Isetia po wyrównanej walce pokonała młodzieżową Legię Warszawa 81:78.

Poprzedni artykułZ pożytkiem dla seniorów
Następny artykułUrsus za dwa złote
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.