fot. arch.

O przedszkolnej adaptacji dzieci… i rodziców

Część I

Wrzesień to dla wielu dzieci w wieku przedszkolnym niezwykle ważny czas. Oto po raz pierwszy ich wychowanie i edukacja zostają powierzone placówkom przedszkolnym. Naturalna obawa przed tym, „jak to będzie?”, towarzyszy nie tylko dzieciom, ale i ich rodzicom. I choć to, co nieznane potrafi wywoływać niepokój i uruchamiać (nie zawsze pozytywnie) wyobraźnię, to należy sobie przede wszystkim zdać sprawę z tego, dlaczego moment, kiedy dziecko podejmuje edukację przedszkolną, jest tak ważny dla jego rozwoju. Otóż z trzech głównych powodów.

Po pierwsze: dziecko wchodzi w szerszą grupę społeczną
Do trzeciego roku życia maluchy często pozostają pod opieką któregoś z rodziców, dziadków itp. Żyją więc w dobrze znanym i przewidywalnym otoczeniu, w którym często są „oczkiem w głowie”, a uwaga najbliższych skupia się na nich nieraz całkowicie. Z chwilą rozpoczęcia przedszkola malec przestaje być tym jedynym, ale staje się jednym z wielu. Zaczyna być traktowany podobnie jak reszta dzieci w grupie, musi poczekać na swoją kolej, czasem „powalczyć” o uwagę Pani, o zabawki itd. Dla niektórych dzieci taka „detronizacja” bywa trudnym doświadczeniem, ale jest niezbędnym etapem, pozwalającym dziecku wyjść z fazy egocentryzmu.

Po drugie: dziecko zyskuje nowe źródło wiedzy o sobie i o świecie
Sposób, w jaki dziecko widzi siebie i najbliższe otoczenie, zależy przede wszystkim od własnych doświadczeń. Jeśli maluch często jest krytykowany i pouczany – uczy się postrzegać siebie negatywnie (jako kogoś, kto nic nie umie, jest niekompetentny, bez pomocy innych sobie nie poradzi). Jeśli zaś częściej jest chwalony, zachęcany do samodzielnego działania – buduje pozytywny obraz siebie. Początkowo to rodzice są dla dziecka źródłem informacji o samym sobie. Z chwilą rozpoczęcia przedszkola źródłem tej wiedzy stają się przedszkolanki oraz inne dzieci – maluch zaczyna się porównywać z innymi, oceniać. To, czego dziecko nauczyło się o sobie w środowisku domowym, zaczyna być konfrontowane z tym, co prezentują inne dzieci z grupy i z tym, co mówią panie przedszkolanki. Z czasem ich zdanie zacznie być dla dzieci ważne i niejeden z rodziców, tłumacząc coś swojej pociesze, usłyszy: „Ale ciocia Renatka w przedszkolu to mówiła, że…”. Jeśli taka „ciocia Renatka” jest ukochaną przedszkolną „ciocią” dziecka, to – sorry, drodzy rodzice – jej zdanie może się okazać niepodważalne.

I po trzecie: wielka próba samodzielności
W tej nowej, przedszkolnej rzeczywistości dzieci będą wykorzystywać wyuczone strategie postępowania i umiejętności nabyte do tej pory. Oczywiste jest, że łatwiej będzie dzieciom, które są w większym stopniu samodzielne, a więc potrafią na przykład same umyć rączki, założyć buciki, skorzystać z toalety. Te umiejętności dadzą im większe poczucie niezależności, a co więcej, mogą stać się powodem pochwał ze strony przedszkolnych opiekunów. A takie pochwały sprzyjają budowaniu poczucia własnej wartości. Zatem kochani rodzice, jeśli wasze dziecko właśnie rozpoczyna swoją przygodę z przedszkolem, to zacznijcie z nim czym prędzej ćwiczyć:
• samodzielne jedzenie
• ubieranie się (założenie i zapięcie butów, założenie kurtki, czapki)
• samodzielne mycie (rączek, buzi, ząbków)
• trening czystości (korzystanie z toalety, zadbanie o odpieluchowanie dziecka)
• SYGNALIZOWANIE WŁASNYCH POTRZEB (w tym rozwijanie umiejętności proszenia o pomoc, wsparcie w sytuacji dla dziecka trudnej).

A za tydzień dowiecie się, jak możecie wspierać waszą pociechę w procesie adaptacji. Do przeczytania!

Małgorzata Senduła

psycholog dziecięcy, plastyk i bajkoterapeuta, autorka portalu dla dzieci i rodziców „Leoniki.pl”